Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy za pomoc ❤️
Zebrane pieniądze pozwoliły nam w większości opłacić faktury za leczenie i operację Batona/Egona. To była długa i bardzo trudna walka o powrót do zdrowia. Na szczęście po wielu tygodniach walki i odpowiedniej opiece Batonik w końcu wrócił do sprawności.
Mamy też bardzo dobre wiadomości ‼️
Baton ma w końcu to na co zasługiwał - kochająca rodzinkę 😊
Jeszcze raz ogromnie dziękujemy za pomoc. Bez Państwa wsparcia nie dalibyśmy pomagać tak ogromnej ilości zwierząt
Oto najnowsze zdjęcie z nowego domu:
Niektórzy z nas marzą o zagranicznych wakacjach, inni o pięknych butach, a jeszcze inni… o braku bólu i tym, żeby ktokolwiek ich pokochał...
Historie naszych podopiecznych rozrywają nasze serca. Na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w Głownie został potrącony Baton. Czy był kiedyś czyjś? Czy ten ktoś zrobił to celowo? Dlaczego kierowca po prostu odjechał? Na te pytania pewnie nigdy nie poznamy odpowiedzi. Nie wiemy również jak długo Batonik leżał nie mogąc się ruszyć. Ile bólu musiał już doświadczyć w życiu?
Kiedy otrzymaliśmy informacje o psie leżącym na poboczu od razu ruszyliśmy w drogę. Widok był tragiczny. Jednak trzeba było szybko porzucić emocje, trzeba było działać. Najbliższy weterynarz podał leki przeciwbólowe. Niestety musieliśmy jechać dalej, ponieważ Baton nie chciał, bądź nie mógł stanąć na swoich tylnych łapkach. Potrzebowaliśmy bardziej szczegółowej diagnostyki, wiec pojechaliśmy do weterynarza w Aleksandrowie Łódzkim. Okazało się, że Baton ma złamana miednice.
Po powrocie do schroniska i dokładnemu obejrzeniu nowego podopiecznego byliśmy pewni, że Batonik uciekł właścicielowi i ten na pewno go szuka. Był to pies zadbany i czyściutki. Niestety ten nigdy nie zadzwonił...
Baton jest po operacji ortopedycznej. Za nami okres rekonwalescencji, który był trudny. Bowiem jak wytłumaczyć, że nie może skakać z radości czy biegać? Jednak daliśmy radę. Batonik był bardzo dzielny i podtrzymywał nas w dalszej walce, a my jego.
Niestety stos nieopłaconych faktur rośnie. Walka o Batona i wiele innych psów jest kosztowna. Najczęściej trafiają do nas zwierzęta bardzo zaniedbane, które potrzebują leczenia i operacji. Czy jednak moglibyśmy zostawić jakiekolwiek zwierzę samo, na pastwę losu? Ani nam się śni! Dlatego bardzo Was prosimy. Wspólnymi siłami opłaćmy leczenie Batona, abyśmy dalej mogli pomagać. Bardzo prosimy, nasza sytuacja jest tragiczna, ale staramy się o tym nie myśleć, gdy dzwoni telefon z informacja o kolejnym porzuconym, czy zaniedbanym psiaku...
Bądźcie z nami, wpłaćcie tyle ile możecie i wspólnie dalej zmieniajmy świat! Bądźmy głosem tych, którzy nie mogą mówić, ale również zasługują na to, aby o nich pamiętać!
Ładuję...