2-miesięczna Fasolka prosi o pomoc w leczeniu

Fasolkę urodziła na wsi półdzika suczka, a ludzie, którzy się jej mamą zaopiekowali, chcieli, by Fasolka miała szansę na szczęśliwe pieskie życie. Tak trafiła do naszej fundacji, mając zaledwie 8 tygodni i nie ważąc nawet dwóch kilogramów.

Niedługo po przyjeździe do domu tymczasowego, dostała poważnej biegunki i stanu zapalnego jelit, poddana była leczeniu. Codzienne wizyty w lecznicy, kroplówki, zastrzyki, testy na parwowirozę, antybiotyki, suplementy i karma specjalistyczna – to wszystko okazało się być dla nas zbyt dużym obciążeniem finansowym, dlatego musimy prosić Was o pomoc.

Na szczęście udało się jej z tego wyjść, ale wiemy już teraz, że malutka ma i, najprawdopodobniej, zawsze będzie miała wrażliwy układ pokarmowy i będzie wymagała podawania delikatnej, wysokiej jakości karmy.

Jaka jest Fasolka? Wesoła, pewna siebie, lekko zadziorna, kochająca zabawę i przytulanie. Pięknie bawi się z innymi psami, ucząc się wciąż niezbędnych sygnałów i psiego języka. Rozpoczęła właśnie naukę chodzenia na smyczy i powoli zaczyna jej to odpowiadać. Ze względu na przebyte problemy z brzuszkiem, wciąż trzeba pilnować stałych pór czterech posiłków dziennie.

Fasolka jest już odpchlona i zaczipowana. Ostatnio została też odrobaczona. Przed nią jeszcze szczepienia, na które również musimy zebrać fundusze.

Tak więc na dzień dzisiejszy potrzebujemy spłacić faktury za jej przebyte leczenie (około 700 zł) oraz uzbierać na potrzebną profilaktykę. Fasolka jest bardzo małą, ale bardzo dzielną suczką, która będzie ogromnie wdzięczna, każdemu z osobna, za choćby najmniejszą pomoc. A my dzięki Wam będziemy mogli działać dalej!