Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czy można przejść obojętnie obok kota, który wygląda na bardzo cierpiącego? Kota, który ledwo chodzi, a w zasadzie ciągnie nogę, ma uszkodzone oko, z pyszczka cieknie mu ślina z krwią...
A do tego zjadają go żywcem kleszcze, wszoły i pchły...
Gdy jest się empatycznym człowiekiem, nie sposób zostawić go bez pomocy, nawet gdy rozum podpowiada, że nie stać cię na tę pomoc...
Kazik, bo to kocurek, został dzisiaj zabrany z podpoznańskich działek.
Jest aktualnie w szpitalu w lecznicy. Został wstępnie zabezpieczony lekami przeciwbólowymi, pobrano mu krew na badania, usunięto częściowo kleszcze, podano preparat na pasożyty zewnętrzne i teraz czeka go dalsza diagnostyka. Na razie wiemy, że ma anemię, ale przy tej ilości pasożytów, tego się spodziewaliśmy. Do tego zapach z pyszczka powala, ale na razie nie znamy przyczyny, bo zęby i dziąsła nie wyglądają źle. Może jakiś ropień albo mocznica...
Niestety to totalny dzikus, nie sposób zbadać go dokładnie bez podania premedykacji, ale ze względu na jego stan, gdy nie są jeszcze znane wyniki krwi, pani doktor bała się go znieczulać. Czekamy zatem na wyniki biochemii i testów.
Jeśli jego stan i wyniki pozwolą na podanie znieczulenia, to czeka go badanie okulistyczne, ortopedyczne, w tym rtg., dokładne oględziny i ewentualnie zrobienie porządku w jamie ustnej oraz usunięcie pozostałych kleszczy i kastracja.
Ze względu na aktualną sytuację Fundacji, Kazik nie może stać się jej podopiecznym, a koszty leczenia pewnie będą spore. Osoba, która udzieliła mu pomocy, też nie jest w stanie sama ich pokryć, dlatego bardzo prosimy o wsparcie.
Na razie zakładamy zbiórkę na pokrycie diagnostyki, hospitalizacji i wstępnego leczenia, nie wiemy jeszcze czy nie będzie konieczna operacja ortopedyczna i jakie to ewentualnie będą koszty...
Z serca dziękujemy za wszelką pomoc!
_______________________________________
Aktualizacja 2020-05-26
Mamy wyniki testów FIV/Felv - niestety oba dodatnie :( Będziemy oczywiście powtarzać je po jakimś czasie, ale na ten moment musimy traktować Kazika jako podwójnego nosiciela.
Na szczęście biochemia jest całkiem dobra, dlatego zapadła decyzja o przeprowadzeniu dalszej diagnostyki i zabiegów.
_______________________________________
Aktualizacja 2020-05-29
Kazik już po zabiegu kastracji i usunięcia gnijącego zęba (stąd okropny zapach z pyszczka i ta krew z ropą) i badaniach. Biodro faktycznie było złamane, ale to stary uraz. Zrosło się samo, niezbyt dobrze, ale już nic z tym nie da się zrobić. Oko z kolei to albo efekt gnijącego zęba, albo powikłanie po kocim katarze.
Kazik jest już zaopiekowany w dt! Doleczamy i już rozglądamy się za domem stałym, ponieważ kocurek jest FIV+ i nie może wrócić w miejsce bytowania, a w dt ma do dyspozycji tylko klatkę w garażu.
Dziękujemy!