Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Diana przegrała nierówną walkę z rakiem.
Przed zabiegiem sunia miała zrobione dodatkowe badanie USG. Oprócz ropomacicza i guza na listwie mlecznej ukazał się kolejny guz - na wątrobie. Niestety był on bardzo źle umiejscowiony. Nie było szans aby dokładnie go wyciąć.
Wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję o eutanazji...
Diana biega już za Tęczowym Mostem, szczęśliwa, bez bólu...
Nie tak miało być, miałaś być tu z nami... Na zawsze zostaniesz w naszych sercach.
Nigdy Cię Dianko nie zapomnimy. Byłaś wyjątkowa...
Dziękujemy serdecznie lecznicy Pana Marka Tymowicza w Opolu za walkę o życie Diany.
Dziękujemy gabinetowi Państwa Kosarewicz w Kluczborku za przeprowadzone badania.
Także dziękujemy Wam za wsparcie i dobre słowa w trudnych chwilach.
Diana przegrała nierówna walkę z rakiem.
Przed zabiegiem sunia miała zrobione dodatkowe badanie USG. Oprócz ropomacicza i guza na listwie mlecznej ukazał się kolejny guz - na wątrobie. Niestety był on bardzo źle umiejscowiony. Nie było szans aby dokładnie go wyciąć.
Wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję o eutanazji...
Diana biega już za Tęczowym Mostem, szczęśliwa, bez bólu...
Nie tak miało być, miałaś być tu z nami... Na zawsze zostaniesz w naszych sercach.
Nigdy Cię Dianko nie zapomnimy. Byłaś wyjątkowa...
Dziękujemy serdecznie lecznicy Pana Marka Tymowicza w Opolu za walkę o życie Diany.
Dziękujemy gabinetowi Państwa Kosarewicz w Kluczborku za przeprowadzone badania.
Także dziękujemy Wam za wsparcie i dobre słowa w trudnych chwilach.
Za zabieg, sprowadzoną krew, wcześniejsze wizyty, zamówioną karmę, transport pozostały nam faktury do opłacenia.
Będziemy wdzięczne, za pomoc w ich opłaceniu.
Diana to ok. 6-7 letnia sunia, która od niedawna jest pod naszą całkowitą opieką. Ale od początku... Ponad 3 lata temu Diana została przez nas całkiem przypadkiem zauważona - duży, chudy pies na łańcuchu. Postanowiłyśmy jej pomóc. Rodzina nie chciała go oddać, na swój sposób ją kochali. Diana była pod naszą stałą kontrolą, jej rodzina z nami współpracowała.
Uwolniłyśmy Dianę z łańcucha - zakupiłyśmy dla niej kojec. Regularnie podrzucałyśmy karmę, tak aby nigdy jej nie brakło. Rodzina pokierowana przez nas radziła sobie jakoś z opieką nad nią. Diana jest dużą suczką w typie rottweilera. Jest niezwykle spokojna i ufna. Zero w niej agresji, przy każdej wizycie z radością nas witała.
Z końcem listopada, podczas niedzielnych odwiedzin u Diany zauważyłyśmy guza na jej listwie mlecznej. Diana też sporo schudła... Następnego dnia udałyśmy się do lecznicy weterynaryjnej na badania. I zaczął się koszmar. Po biopsji okazało się, że guz na listwie mlecznej to rosnący w zastraszającym tempie nowotwór. Badania krwi wykazały zaawansowaną cukrzycę. Po badaniu USG wykryto u Diany również ropomacicze. Załamał na dzień otrzymania wyników.
Po wczorajszej konsultacji z weterynarzem pojęliśmy jedyną słuszną decyzję: ratujemy ją! Diana wraz z kojcem została zabrana od swej dotychczasowej rodziny. To była bardzo trudna, ale wspólna decyzja. Koszty związane z leczeniem oraz regularność podawania leków i posiłków przerosło rodzinę. Diana jest u nas i walczymy o nią. 19.12.2019 Diana ma być operowana - listwa mleczna oraz ropomacicze zostaną usunięte. Zakupiliśmy dla niej insulinę oraz specjalistyczną karmę suchą i mokrą dla diabetyków. Koszty są niestety ogromne, przekraczają nasze możliwości.
Mamy do opłacenia: dotychczasowe wizyty w lecznicach, przeprowadzone badania, specjalistyczną karmę dla diabetyków (suchą i mokrą), insulinę, zabieg, sprowadzenie krwi niezbędnej do przeprowadzenia operacji, transport. Pomóżcie nam ją uratować! Za każdą formę pomocy będziemy ogromnie wdzięczne.
Ładuję...