Narko - to dla niego szansa! Błagamy, pomóż!

Nasza najcudowniejsza Patrycja jest lekarzem weterynarii. Napisała tak: "bywa tak, że los kieruje nas w miejsca, gdzie właśnie to my mieliśmy się zjawić... i właśnie tak się stało. Trafiłam w miejsce, gdzie mogę pomóc wielu psim stworzeniom i to właśnie staram się robić od ponad dwóch tygodni. Jednym z nich jest pies w typie owczarka holenderskiego - Narko, takie imię dostał na nową drogę. Gdy go zobaczyłam pierwszy raz, to płakałam nad jego losem.

Frustracja tego zwierzęcia przerosła wszystkie moje wyobrażenia. Pies, który powinien pracować fizycznie i umysłowo, zamknięty w kojcu, szukający sobie zajęcia, biegając w kółko, rzucający miskami, gryzący pręty kojca... Zęby spiłowane. Stałam i płakałam nad jego losem, obiecałam mu, że go stamtąd wyciągnę.

Zaczęłam intensywnie szukać mu domu tymczasowego, co nie było łatwe, ale jest! Idealny dom tymczasowy dla psa tej rasy, ale muszę tam postawić kojec, póki Narko nie ochłonie, nie wyciszy się, żyjąc w końcu aktywnie. Dopóki nie pozna rodziny, musi mieć bezpieczne miejsce, tym bardziej że w domu tymczasowym jest drugi owczarek, ale belgijski. Budę kupiłam mu z pieniędzy, które podarowali mi przyjaciele, ale kojec to droga inwestycja...

Jak już nie będzie mu potrzebny, przeznaczę go dla innego potrzebującego psa... Proszę Was o wsparcie, o dołożenie cegiełki do nowego życia Narko!"

Patrycja jest cudowną osobą, pomaga z całych sił, a my chcemy by Narko miał cudowny dom, żeby ktoś dal mu szanse na nowe życie. Zaczęła Patrycja, a my trwamy w pomocy i nigdy się nie poddamy!

Obiecaliśmy Narko, że osoba odpowiedzialna za jego los odpowie za wszystko, to tylko kwestia czasu...