Ratuj moje życie...

Chakra (Cleo) jest ogólnie energicznym psem, choć do prawdziwego Dobermana, a raczej zachowania to jej póki co brakuje. Może to jest to że ma obok siebie stateczną towarzyszkę od której nabrała równie statecznego zachowania.
Nie zna zabaw,choć jest zachęcana do przeciagnia, czy szarpania się. W domu zachowuje czystość. Na początku było z tym trochę ciężko, stres, nowe miejsce oraz to że była w kojcu i mogła robić kiedy chciała i gdzie chciała. Zostaje również sama, no z drugim psem. Bez problemowo, bez jęków, bez gadania do siebie. Jedynie odzywa się kiedy zostaje sama na 15 min., kiedy dzieci są odprowadzane do szkoły, a ona nie dostanie w tym momencie jedzenia. Lament trwa może z 30s.
Czasem również potrafi pokazać się ze złośliwej strony, bo się człowiek spóźni z daniem owego jedzenia na czas (czytaj zaraz po spacerze).
Jest piekielnie inteligentna i łapie wszystko bardzo szybko co się od niej wymaga. O dziwo bez smaczków, bez treningu. W domu tulaśna! Atencjuszka straszna. Może nie zazdrosna, ale sprawdza czy towarzyszce nic się nie dzieje no podczas czesania.
Do dzieci cud miód. Upatrzyła sobie zwłaszcza jedno z którym mieszka. Pcha się wręcz na małe kolana cała sobą.
Na spacerach idzie grzecznie. Nie ciągnie (no chyba że coś zauważy, to poderwie się, ale ręki nie urywa). Chodzi na flexi, z resztą tak jak i drugi pies. Taka odskocznia. Niestety nie nadaje się do puszczenia luzem, bo potrafi sie spłoszyć. Puścić? Tylko na zamkniętym terenie.. Ale też stara się pilnować nogi albo towarzyszki. Potrafi i iść przy nodze i lecieć na 5m do przodu.
Do psów jest różnie. Albo nieśmiało albo próbuję zaczepiać, przy okazji krzycząc swoim delikatnym szczekiem. Na wybiegu, pogoni psa ale do takiej prawdziwej zabawy to daleko. Nie wie do końca jak ma się zachować. I tu towarzyszka nie wspomoze bo to nie ten wiek na charce.
Ogólnie pies ideał jeśli chodzi o psa po siedzeniu w kojcu i brakiem towarzystwa takiego jakie ma teraz. Grzecznie siedzi w domu, ale jak tylko się ktoś pojawi to pokazuje że tęskniła! Gdyby mogła, we pchała by się cała sobą i kazała siebie miziac. Zwłaszcza po nosie całym, włącznie z sama truskawka :)

Cleo jest ciągle pod kontrolą lekarza. Kilka dni temu miała zrobioną ponownie morfologię,elastazę trzustkową,profil parazytologiczny. Nie stwierdzono u niej pasożytów.

Cleo musi mieć ponownie zrobioną biochemię. Jej krwinki oraz anemia w morfologii pokazują, że na pewno coś poważnego dzieje się w organizmie. Musimy najpierw wykluczyć zarobaczenie oraz alergie pokarmową – ma dużo eozynofilii (i to młodych) oraz obraz czerwonokrwinkowy wskazuje na jakiś długotrwały proces, mogący być związany z przewlekłym krwawieniem do przewodu pokarmowego.

Musimy opłacić fakturę za badania na kwotę 182,00.

Co dwa tygodnie kupujemy karmę 36 puszek na kwotę prawie 400 zł.