Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy za okazane zaufanie, wiarę i każdą ofiarowaną złotówkę <3
To jedna z ostatnich aktualizacji - zbiórka dobiega końca. Gorąco prosimy o pomoc! W imieniu Mruczka, Złotego, Wilczka i wszystkich naszych sporych i malutkich Podopiecznych <3
A na zdjęciu Złoty i Wiarus przyłapani o poranku na nowym wybiegu, który wczoraj konie dostały do użytku.
Naturalna porcja witamin dla naszych szkapek. W przypadku koni leciwych i schorowanych niestety często nie wystarcza to, co natura daje. Aby utrzymać Podopiecznych fundacji w zdrowiu, musimy im zapewnić suplementy i pasze, a w najtrudniejszych przypadkach także leki. Wydaje się to truizmem, jednak przypominamy, z czym łączy się utrzymanie stada zwierząt, które ludzie kiedyś bardzo skrzywdzili.
Kochani, założyliśmy "grzejną" skarbonkę - celem jest zakup przede wszystkim derek dla koni i grzejników do kociarni! https://www.ratujemyzwierzaki.pl/naszefuterka
Kiedy otwierasz oczy i wszystko co widzisz to miłość... <3 Życzymy Wam równie cudownych chwil z najbliższymi, nawet jeśli mają 4 kopyta ;)
Złota ma 26 lat - tylko dzięki Wam może witać każdy nowy dzień... Dziękujemy! <3
Konie... muszą pić! Kochani, prosimy o pomoc w uregulowaniu rachunku za wodę - jest cenniejsza niż złoto, bo bez wody nie ma życia <3
Tak Lila wyglądała w dniu odbioru - bez nadziei, niefuna, wymęczona karmieniem kolejnych miotów... Szczątki jej dzieci znaleźliśmy w stodole... Całą historię możecie znaleźć tutaj: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/naszeporzucone
Dziś już potrafi się znowu uśmiechać <3
Może Ty też chcesz dołączyć do Wirtualnych Adoptujących naszej Lileczki?
Chociaż za oknami słota - mam nadzieję, że w Waszych sercach świeci słońce! Cudownego tygodnia Wam życzę, aga
Dostaliśmy paszę od Komitetu Pomocy dla Zwierząt! Dziękujemy ekipie z Przystani Ocalenie i Wam za to całe wsparcie, jakim nas obdarzacie! <3
My już idziemy powoli spać... Także i Wam życzymy spokojnej nocy, Kochani! <3
Porannie życzymy Wam cudownego weekendu <3
Kochani, przedłużając tę zbiórkę, byliśmy pełni wiary, że wspólnymi siłami jesteśmy zdolni góry przenosić... Z każdym jednak dniem ogrom problemów i rosnąca sterta rachunków nie maleją. Czy powinniśmy się poddać...?
Według prognozy pogody na takie widoki będziemy musieli sobie jeszcze poczekać. Niemniej życzymy Wam stadnie pogody ducha tego niedzielnego popołudnia <3
Przyszedł i zamieszkał. W czwartek koczował na naszym podjeździe. Ponieważ zaczęła się burza, wzięliśmy rudaska do domu.
Kochani! Udało nam się spłacić zajęcie komornicze i zaległy rachunek za prąd! Jednak wciąż toniemy... Rachunki za wywóz śmieci, wodę, podatek rolny kontra codzienność jak mop, którego czas się skończył albo kończący się zapas żwirku dla kotów... Błagamy, pomóżcie nam wrócić na powierzchnię!
Wczoraj nasze konie wyszły na nowy wybieg - mocno zarośnięty, ale poradzą sobie ;) Dziękujemy za pomoc w budowaniu ogrodzenia! <3
Zranione przez człowieka – ponownie oswajamy.
Zawracamy – wysłane w ostatnią drogę.
Staramy się zmienić na lepsze otaczający nas świat.
Każde istnienie traktujemy indywidualnie.
Nasza Szkapa powstała, żeby pomagać tym, które prosić o pomoc nie potrafią. One tylko patrzą…
A w smutnych oczach odbija się ogrom okrucieństwa, jakie zgotował dla nich człowiek.
Jesteśmy, by podarować im radość.
Z okazji pierwszego dnia szkoły wszystkim Uczniom życzymy samych sukcesów <3
Kochani, nie poddajemy się! Dzięki Waszemu wsparciu przetrwaliśmy sierpień... Właśnie rozładowaliśmy transport siana. Teraz pora na sprzątanko <3
Nasz Złoty chłopak nieśmiało rozgląda się za Wirtualnymi Opiekunami <3
Na niedzielne popołudnie wyłączamy smuteczki!
Życzymy stadnie Wam uśmiechu <3
Mruczek został Ambasadorem Naszej Szkapy <3 Dziś gorąco zachęca do Wirtualnych Adopcji - jest to regularna forma wsparcia wybranego Futrzaka. Żeby Mruczek mógł spać spokojnie... https://www.ratujemyzwierzaki.pl/naszmruczek
Czy to koniec wspólnych wieczorów przed domem?
Czy nasze zwierzęta będą musiały opuścić gospodarstwo?
"PGE Obrót S.A. Oddział z siedzibą w Skarżysku Kamiennej wzywa do bezzwłocznej zapłaty wymagalnych należności w kwocie 5 193,27 PLN za dostarczoną energię elektryczną."
Jak wiecie - udało nam się spłacić zadłużenie w klinice! Ale rachunek za prąd czeka już drugi miesiąc... to oznacza, że na dniach zostaniemy bez prądu!!! Czy to nasz koniec...?
Po dzisiejszym księgowaniu (około 11:00) powinno nam zostać na minusie niecałe 500zł! Ogromna ulga, ale wciąż pozostaje widmo odłączenia prądu!!! Żeby uchronić się przed tym, musimy opłacić rachunek 4854zł!!!
Jeszcze 2500 zł brakuje do spłaty komornika... Kochani, BŁAGAMY o pomoc!!! Nasze zwierzęta nie mogą znowu wylądować na bruku!
Mówi się, że kłopoty chodzą parami. Do naszych problemów doszła druga egzekucja komornicza - za zaległe rachunki w klinice dla zwierząt. W imieniu swoim i naszych Podopiecznych... błagamy o pomoc!
Dziękujemy, że z nami jesteście <3
Kochani, dostaliśmy pierwsze rozliczenie za prąd, odkąd została podłączona fotowoltaika. Prognozy zostały wyzerowane, jednak zaległy rachunek przyprawia o zawrót głowy...
Pozwólcie, że posłużę się listem, który napisałam do Bliskiej Osoby. Wydaje mi się, że to najlepiej zobrazuje położenie, w jakim się znalazłam...
Udałam się w podróż sentymentalną... Kiedy problemy przygniatają... Desperacko szukam pozytywów. Znaków, że moja praca ma znaczenie. Myślałam, że podnieśliśmy się już po próbie zniszczenia szkapy 4 lata temu. Tamten czas — przeprowadzka setki zwierząt i dwuletni pobyt w pensjonatach — pozostawił nie tylko traumę, ale i rachunki. Powoli znikają zaległości, jednak nie wszyscy okazali się cierpliwi. Komornik zajął kwotę prawie 9 000 zł na koncie fundacji. Już chciałam się poddać, tylko w czym zawiniły tutaj zwierzęta? Bo przecież na nich odbiłaby się moja decyzja. Nie zrobiłabym na złość nikomu innemu.
Z fotowoltaiką też nader pozytywnie podeszłam do tematu. Byłam przekonana, że skoro już produkujemy prąd — rozliczenia z PGE będą wyglądać zupełnie inaczej. Niestety firma za późno zgłosiła innowację, co pociągnęło za sobą szereg komplikacji. Płakać się chce. W każdym razie należy nam się dofinansowanie w kwocie 14 000 zł, ale nikt nie jest w stanie mi powiedzieć, kiedy możemy się tych pieniędzy spodziewać, bo i to firma miała załatwić, ale zapomniała.
A propos kotów... Gościmy dwa ukraińskie koty. Zamieszkały u nas na około rok, do czasu, kiedy ich właścicielka zorganizuje sobie życie na nowo. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym odmówić pomocy. Ponieważ to półdzikie koty, które pierwszy raz w życiu zmieniały dom, są mocno nieufne. Żeby nie narażać ich na dodatkowy stres, uzgodniliśmy, że przygotujemy dla nich miejsce w kociarni. 4 lata nie było tam zwierząt... Porządkowanie pokoiku wzbudziło we mnie początkowo smutek. Szybko jednak wyparły go ciepłe uczucia. I tym sposobem mamy na tymczasie dwa buraski, chociaż zarzekałam się, że żadnego zwierzęcia nie przyjmę, dopóki nie wyjdziemy na prostą finansowo. No ale tak trzeba było zrobić.
Chwila moment, miałam nieco dalej wspominać! Gospodarstwo przecież kupiliśmy 17 lat temu! Kawał życia i historii. Radości, dramaty, walka o zwierzęta, w które ludzie już zwątpili. Tak sobie właśnie uświadomiłam, że baba z miasta przywiozła na wieś... rośliny i zwierzęta. O ironio!
Kiedy zaczęliśmy nasadzenia w dolnej części gospodarstwa (tutaj tujki są jeszcze "bejbi tujami"):
Dziś mamy już prawdziwy busz zieleni, a czasami nawet tęcza pojawia się nad Zerówką...
Widok z okna na górną część gospodarstwa zmienił się równie mocno! To jedno z pierwszych zdjęć, jakie tutaj zrobiłam:
Aktualnie:
W sumie wpłynęliśmy na krajobraz - oto widok na nasze gospodarstwo z sąsiedniej wsi. Ściana drzew odcina pastwisko od pól uprawnych:
Czy to wszystko zniknie? Wciąż słyszę: ogłoś upadłość, zamknij fundację. Uważam jednak, że ani zwierzęta, ani wierzyciele na taki krok nie zasłużyli. Przecież zaufali... Tak samo Wy — zaufaliście, pomagacie od 2005 roku i razem budujemy ten skrawek świata! Razem... Czy uda nam się raz jeszcze zjednoczyć w walce o Zerówkę?
Ładuję...