Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Wam za Gniadego!
Takie konie "po cichu" trafiają do polskich rzeźni. Trzymane w stodołach i komórkach, za zamkniętymi drzwiami. Żeby nikt nie widział. Bo byłby wstyd...
Przyjeżdżają z Czech, ze Słowacji, z Ukrainy... Ale nie tylko. Bo z naszego pięknego kraju też. Trafiają zazwyczaj prosto pod nóż i są ubijane tylko po to, żeby już nie straszyły swoim wyglądem, żeby nie generowały dalszych kosztów. Pożytek z ich życia jest jednak nikły... Tubka kleju, wypełniacz do worka psiej karmy albo nawóz dla kilku roślin... Kotleta z takiego konia - jakby się nie postarać - nie będzie.
Czasami się uda, że wypatrzy podobnego biedaka handlarz. I zanim zawiśnie na haku, jeszcze będzie miał ostatnią szansę na znalezienie domu.
Tak właśnie jest z Gniadym. Dostał bilet w jedną stronę, ale los go jednak oszczędził... Gniady może zamieszkać w naszej fundacji - jeśli go wykupimy, przewieziemy i przygotujemy dla niego wybieg z boksem. Bo do dużego stada Gniadego wpuścić nie można, a wszystkie nasze izolatki są aktualnie zajęte.
Jest niewątpliwie koniem specjalnej troski. Wymagał będzie karmienia wysokoenergetyczną paszą, co kilka godzin, dniem i nocą, żeby przyzwyczaić układ pokarmowy do pracy. Będzie potrzebował derek, żeby nie musiał tracić sił na ogrzanie wątłego ciała. Poza tym Gniady potrzebuje przede wszystkim spokoju.
Uratujemy go...?
Ładuję...