Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Minęły już dwa lata od momentu, kiedy Oskar został porzucony na posesji naszej fundacji. Dziękujemy, że wciąż o nim pamiętacie!
Czym kieruje się "właściciel" porzucający zwierzę? Jak można tłumaczyć pobudki takiego "człowieka"? Czy w ogóle powinniśmy na ten temat dyskutować...?
A co czuje taki pies w środku nocy wrzucony przez swojego "pana" na obcy, ogrodzony teren? Nie może uciec, a zewsząd nadbiegają psy... Być może to będą ostatnie minuty jego życia.
Oskar miał szczęście - został wrzucony (dosłownie) na podwórko fundacji "Nasza Szkapa". A u nas biegają psy przyzwyczajone do tego, że co jakiś czas zjawia się nowy kolega. Nie przyszły zagryźć Oskara. Przywitały go.
Dziś jest już pełnoprawnym członkiem stada. Dlatego przyszedł prosić, nie tylko o wsparcie dla siebie, ale też dla pozostałych 20 psiaków. Wszystkie potrzebują odrobaczenia, a niektóre (jak właśnie Oskar) kubraczków na zimę. Kończą nam się również smycze i obroże. Ważne jest zaopatrzenie psiarni w dobrze izolującą ściółkę, gryzaki, miski. Przy tak dużej gromadzie niestety wyposażenie szybko ulega zniszczeniu (mamy między innymi psy z problemami behawioralnymi, które niszczą posłania i miski, aby znaleźć ujście dla negatywnych emocji).
Pomożecie Oskarowi przetrwać zimę? On bardzo źle znosi wahania temperatur, w związku z czym potrzebuje 2-3 derki (dobierane w zależności od pogody). Może znalazłyby się także grosiki na smaczki dla całej bandy...?
Bardzo prosimy o wsparcie i pomoc.
Ładuję...