Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani co prawda nie udało się nam zebrać całej kwoty tutaj, ale uruchomilismy także zbiórkę poprzez facebooka i udało się a my cieszymy się czystym powietrzem :)
Wszystko dla naszych podopiecznych :)
No i mam pierwszego kociaka tego roku i od razu chore...
Oczyszczacz by od razu wybił grożne bakterie i wirusy jakie Młody rozseiewa.
W naszym domu tymczasowym przebywa zawsze duża ilość kotów. Często jestem zmuszona przyjąć koty chore, które niestety wydzielają groźne bakterie i wirusy. Mało kto chce fizycznie pomóc kotu, którego zgłasza do fundacji.
Często słyszę: "Bo pani jest z fundacji, to pani obowiązek". Tłumaczę, że mam 20 kotów. Wtedy słyszę, że ten dodatkowy nie zrobi różnicy...
Skutkiem tego jest rozprzestrzenianie się choroby na koty zdrowe. Do tego mamy mruczki z nawracającym katarem, zapaleniem skóry czy oczu - przebadane w całości i nic nie wykryto, a jednak dolegliwości nawracają.
Ostatnio byliśmy z dwoma kotami na 10-dniowym wyjeździe, gdzie przebywały bez innych zwierząt w domu, w którym nie było wcześniej żadnych zwierzaków. Chodziło też tam takie fajne, ciche urządzenie. Był to oczyszczacz powietrza.
Naszym dużym zaskoczeniem był fakt, że w trakcie pobytu obu kotom, z którymi byliśmy, a oba cierpią na przewlekły katar i zapalenie oka, nic nie dolegało. Nie dość, że nie było żadnych objawów, to jeszcze koty wydawały się zdrowsze. Po powrocie do domu, w którym przebywa obecnie 10 kotów plus te dwa, dolegliwości powróciły...
I wtedy pomyślałam o tym urządzeniu. Pomyślałam - może to jest jakiś sposób na polepszenie ich kondycji i zdrowia?
Dla nich - Pixa i Igi, ale także dla Zuzki czy Krysi. Również dla pozostałych kotów - tych, co przybędą do naszego zakoconego domu tymczasowego, w którym już chyba był każdy możliwy wirus czy bakteria. Czytałam, że takie urządzenia zmieniają jakość życia dla ludzi, więc na pewno będę mieć zbawienny wpływ na naszych podopiecznych.
Szukałam długo, jak dobrze wybrać takie urządzenie, by nie przepłacać, ale także wybrać dobry sprzęt. Mam już faworyta. Koszt takiego sprzętu to około 900 zł. I na ten cel teraz zbieram.
Najgorzej wygląda Iga - ma nawracający katar i zaropiałe oczka. Już nawet leki nie pomagają, a ona wraca do sił w kilka dni... Pix z jednym oczkiem też jest słabego zdrowia. A reszta kotów to nasze obecne tymczaski!
Dziękuję Wam serdecznie w imieniu całej zamruczanej ferajny!
Ładuję...