Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety moja kochana Boniusia nie dała rady z chorobą nerek .Zabrała mi ją podstępem 💔💔💔💔💔💔
Pieniążki zostały przeznaczone na sprawę części długu za leczenie Boni.
Dziękuję za każdą wpłatę 😘
NIE MAMY ZA CO JEJ LECZYĆ 😭😭
25.08 znowu z Bonią u weta🥺
31.08 znowu wizyta ,Bonia nie je,dostała gorączkę ,mocz POJECHAŁ na posiew🥺
1.09 kolejną wizyta ,Bonia złapała przeziębienie, leki,zastrzyki i inhalacje🥺
3.09 Bonia znowu dostała gorączkę i pojawiły się skrzepy krwi w moczu, nie je🥺
16.09 okazało się, że ZAGINĘŁA próbka moczu na posiew ,STRACIŁYŚMY 2 tygodnie z jej życia,bez leczenia😡😡
23.09 Bonia jechała na cito na wizytę.Bonia ma ZAPALENIE TRZUSTKI😭Schudła kilogram😭
30.09 wyniki gorsze niż sprzed tygodnia. Musiała dostać na cito dozylna kroplówkę i tak min 5 dni
11.10 Bonia pojechała na CITO do weta . Wyniki tragiczne ,miała DIALIZE 🥺
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Mam na imię BONA👑
Kiedyś miałam dom ale chyba wygonili mnie z niego bo wylądowałam na ulicy...
Było zimno,mokro i nie miałam co jeść.
Chodziłam od kubła do kubła od człowieka do człowieka ...
Coś tam znalazłam ale nie umiałam tak funkcjonować.
Zachorowałam....
W któryś dzień zauważyłam ,że jakieś
Panie kogoś szukają.
Myślałam, że może mnie ale one szukały kota Gucia,żeby mu pomóc.
Ja nie miałam już wtedy siły wołać ich ,żeby i mi pomogli.
Leżałam pod drzewem ,padało i byłam cała mokra ,głodna i bez sił. Wiedziałam, że umrę jeżeli nie dam sobie pomóc.
Dałam.....
Zobaczyły mnie i zabrały ❤️
Pojechałam do kochanej dr Joli ,leżałam w ciepłym miejscu w szpitaliku. Dostałam jeść i pić i było CIEPŁO ❤️
Poszłam w końcu bezpieczna spać..
Rano coś słyszałam, że,,ma chore nerki,, ale ja?????
Dopiero znalazłam schronienie i już mam umrzeć?? NIE..
Ciocia dr dała mi leki ,kroplówki i powiedziała, że będzie dobrze i znajdzie się dom dla mnie....
Czekałam i czekałam.....
W końcu ciocia dr powiedziała,że jadę do domu...
I tak trafiłam do mamusi ❤️
Mamie nie przeszkadzało ,że jestem starsza i ciężko chora...
Nie przeszkadzało jak się dowiedziała, że będzie musiała codziennie mi dawać kroplówki...
Boziu jak ja się ich boję 🥺🥺
Codziennie mnie kłują w doopke ale mówią, że przepraszają a dzięki temu będę długo żyła, więc się nie wiercę i nie wyrywam.
Wszystko było dobrze ,żyłam szczęśliwa aż do momentu kiedy znowu zachorowałam.
Miałam skrzepy w pęcherzu, gorączkę, katar i siusiałam koło mojego wc (dalej tak robię ale mamusia się nie gniewa).
Nie miałam ochoty jeść.
Schudłam aż kilogram ,to tyle ile mamusia wywalczyła przez ten rok co jestem u niej🥺
Pojechałam raz ,drugi,trzeci do lekarza ,zrobili mi badania I okazało się ,że mam zapalenie trzustki 🥺🥺
Mamusia się załamała😭😭
Płacze jak nie widzę i jest smutna.
Jak daje mi leki to też płacze bo nie chce, żebym cierpiała.
Mówi ,że będzie dobrze ....
Mam żyć długo bo ona nie da mi odejść i muszę walczyć 🥺
WALCZĘ !!!!!!
Nie chcę odchodzić bo tutaj mam dom ,którego nigdy nie miałam......
Chciałabym Was prosić o pomoc w zebraniu pieniążków na leczenie Boni🙏🙏🙏
Basia i jej wysokość Bonia 👑
Ładuję...