Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Nera bardzo dziękujemy za okazane wsparcie.
Kocurek wrócił do zdrowia i będąc kolejne miesiące w naszym domu tymczasowym w końcu nabrał nieco odwagi. Mamy nadzieję, że wkrótce także do niego uśmiechnie się szczęście i znajdzie nowy, kochający dom.
Nero to około 2-letni kocurek, który do tej pory nie miał szczęścia w życiu. Był kotem wolnożyjącym, na jednym z rzeszowskich osiedli. Żył w grupie z wieloma innymi. Jego rodzeństwo zostało wyłapane i wzięte pod opiekę Fundacji Felineus. Szybko znaleziono im odpowiedzialne domy. Niestety Nero był wtedy jeszcze zbyt nieufny. Nie nadawał się na tymczas.
Kiedy pozostał sam na wolności, jego nastawienie do człowieka bardzo się zmieniło. Widać było, że bardzo tęsknił za rodzeństwem (stracił apetyt, stał się apatyczny, osowiały). Pani dokarmiająca tę grupę kotów postanowiła wziąć go do siebie. Ponieważ była w trakcie zmiany mieszkania poprosiła o pomoc wolontariuszkę fundacji, przy zaangażowaniu której wyłapano i wysterylizowano koty z tej wspomnianej wcześniej grupy.
Wolontariuszka miała przetrzymać kotka przez okres 2 – 3 miesięcy.
W ten sposób Nero 18 listopada 2021 roku znalazł się w domu tymczasowym. Czas mijał a dotychczasowa karmicielka nie była gotowa wziąć kota do siebie, mnożyła przeszkody. Ostatecznie zabrała go 11 maja 2022 roku. Niestety po dwóch dniach pobytu w domu opiekunki kot uciekł. Przez trzy dni prawdopodobnie nic nie jadł i nie pił, żył w stresie.
Kiedy go odnaleziono był przeziębiony, miał 40 stopni temperatury. Opiekunka „zapakowała” chorego kota do kontenerka i przywiozła do domu tymczasowego fundacji. Stwierdziła, że ona już go nie chce i niech wolontariuszka znajdzie mu „szczęśliwy dom”. Od tego czasu przestała interesować się losem kocurka.
Niestety Nero podupadł na zdrowiu. Zaraz po powrocie z tej nieudanej adopcji miał zapalenie oskrzeli i początek zapalenia płuc. W okresie dwóch miesięcy był parokrotnie leczony.
Po raz kolejny poczuł się gorzej 9 lipca (bardzo wysoka temperatura), przyczyna jeszcze nie zdiagnozowana.
Nero jest w trakcie badań i diagnostyki. Jednocześnie trwa walka o jego komfort i łagodzenie objawów. Niestety gorączka nawraca. Kotek wymaga nawadniania i dokarmiania. To, co przeżył do tej pory, powoduje, że bardzo się boi. Opieka nad nim jest bardzo trudna.
Mimo wszystko liczymy na to, że Nero w końcu wróci do zdrowia, i że w końcu jego los się odmieni. I może w przyszłości znajdzie też kogoś, kto pokocha go naprawdę.
Ładuję...