Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wizyta Nesquika u specjalistów we Wrocławiu została przyspieszona z powodu pogarszającego się stanu zdrowia psa.
Niestety po badaniach lekarze nie pozostawili złudzeń - są przerzuty za drugą gałką oczną. Guz nieoperacyjny, rosnący w zastraszającym tempie. Mieliśmy wybór - albo uśpić Nesquika, albo czekać aż guz wypchnie całą gałkę oczną na zewnątrz i pies będzie konał w cierpieniach. Podjęliśmy bardzo ciężką dla nas decyzję o humanitarnym uśpieniu naszego podopiecznego.Tak ciężką walkę toczyliśmy o to aby ktokolwiek podjął się pierwszej operacji :( Liczyliśmy na to, że jednak stanie się cud i przerzutów nie będzie. Że Nesquik będzie się cieszył życiem pomimo braku oczka :( Niestety podstępna choroba zabrała nam wspaniałego, wesołego Nesquika. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie doczekał swojego własnego domu... Nesquik został uśpiony na swoim posłanku, w hoteliku który zastępował mu dom. Odszedł wśród psów i ludzi których znał... Jego słońce zgasło...:(Nesquik kilka miesięcy temu przeszedł kosztowną i niebezpieczną operację ratującą mu życie. Miał usuwanego guza, który wyrósł mu tuż za gałką oczną. Niestety, w wyniku bardzo szybkiego wzrostu guza, gałka oczna Nesquika została zmiażdżona. Psiak ma usuniętą jedną gałkę oczną i kawałek czaszki.
W miniony weekend późnym wieczorem NESQUIK znów trafił do kliniki. Jego stan bardzo się pogorszył, gałka oczna która mu pozostała, wyglądała bardzo nienaturalnie. Nesquik miał robioneRTG głowy w 4 projekcjach, czekamy na opisy. Z okiem, które Nesiowi zostało, pojawił się podobny problem, co przy usuniętym – weterynarz określiła to w ten sposób, że oko „nie jest w oczodole, coś od tyłu prawdopodobnie je wypycha, ciśnienie w oku prawidłowe”. Niestety, rozpoczął się jakiś proces za gałką oczną. Jaki? Na tę chwilę nie mamy bladego pojęcia, co się dzieje. Lekarze prowadzący Nesia także nie.
Opiekunka Nesquika dzisiaj napisała:
Kochani, dziękuję Wam bardzo, że wspieracie Nesia. To cudowny psiak. W pełni sprawny zarówno fizycznie, jak i umysłowo. Tak jak pisała Ola, rokowania nie są dobre. Nim podejmiemy jednak ten ostateczny krok, jakim jest eutanazja, chcemy mieć pewność, że nie mieliśmy możliwości mu pomóc. Po konsultacji z dr Gaworem, który operował Nesia, jest sugestia usunięcia tej siatki uszczelniającej zatokę, bo organizm ją odrzuca. Niestety, na tę chwilę nie wiemy, czy jest to powiązane z tym, co dzieje po drugiej stronie głowy i czy „rozwiąże to” problem. Nie chcemy narażać go na zbędny ból, cierpienie i zabiegi, w związku z czym, będziemy próbowały umówić go jak najszybciej do Wrocławia, żeby tam na miejscu lekarze zdecydowali, czy trzeba robić rezonans, czy trzeba usuwać siatkę, czy może nie ma to żadnego sensu… Bardzo prosimy o wsparcie finansowe. Leczenie we wrześniu: konsultacja u neurologa, u okulisty, prześwietlenia, wymaz, antybiogram, celowane antybiotyki, transport i hotel. Jeśli chcemy jechać na tę ostateczną diagnostykę do Wrocławia, to trzeba liczyć się z kosztami ogromnymi: rezonans + konsultacja, do tego paliwo. Zdajemy sobie sprawę, że jest to spora kwota, jednak nie wyobrażamy sobie uśpienia Nesquika bez wykorzystania tego cienia szansy na jego dalsze zdrowe, pozbawione bólu życie.
Bardzo Państwa prosimy o pomoc. Spada na nas o wiele więcej, niż jesteśmy w stanie udźwignąć. Ale nie możemy siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak zwierzę cierpi. Musimy działać! Niestety, leczenie zwierząt, a tym bardziej specjalistyczne - jest bardzo, bardzo drogie. Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego, leżymy już na tę chwilę totalnie, a co i rusz spada na nasze zwierzęta coraz większe nieszczęście. Za chwilę lekarze przestaną przyjmować nasze zwierzęta z powodu ogromnych długów i nieopłaconych faktur…
Kto może, niech pomoże, BŁAGAMY!
Ładuję...