Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziekujemy za wsparcie dla Maksia który już mieszka we własnym domku, ma siostrzyczkę i kochaną mamusię w ludzkiej postaci ;)
Nagła śmierć. Tego boi się rodzic, ale też każdy człowiek, który kocha zwierzę, które ma pod swoją opieką. Większość ludzi jednak o tym nie myśli, licząc, że to oni będą musieli pogodzić się z rozstaniem z pupilem, nie odwrotnie.
Pani Maksia też nie myślała. I kiedy nagle z dnia na dzień jej zabrakło, malutki Maksio, przyzwyczajony do kanapy, przytulanek, okazał się dla krewnych i przyjaciół zbędnym balastem, którego chcieli się pozbyć.
Maksio zmieniał domy, aż został ulokowany w takim, który nigdy psa mieć nie powinien. Zamiast na kanapie, zamieszkał na podwórku, zamiast łóżka miał zimny beton. Bez głasków, przytulania, bez pielęgnacji, bez ciepła i miłości. Szczęśliwie stało się tak, że dawna znajoma chciała Maksia odwiedzić. Na widok zadredzonego, wyłysialego, głodnego psa z zaropiałymi oczami i chorymi uszami zareagowała natychmiast - nastąpił błyskawiczny odbiór interwencyjny.
Po pobycie w DT teraz maluszek trafił do nas. Jest starszym panem, bardzo żywiołowym, radosnym, na sprawnych nóżkach i o energicznym usposobieniu… Jego zaniedbane oko wygląda koszmarnie - wymaga natychmiastowej konsultacji okulistycznej - widoczny nawet dla laika wrzód, powodujący zniekształcenie gałki, stanowi realne zagrożenie. Dodatkowo przez nadciśnienie oko jest duże, nabrzmiałe i wręcz stożkowate. Do tego na plecach i brzuchu wyłysiałe placki - wymagające z kolei konsultacji dermatologicznej. O problemach z uszami, zębami i serduszkiem mówić już nie będziemy - pekińczyk zdrowotnie jest naprawdę bardzo zaniedbany.
Chcemy otoczyć tego psiaka wszelką niezbędną opieką, a potem znaleźć mu cudowny dom - taki, w którym będzie mógł znów leżeć na kanapie i wyglądać przez okno. Taki, który będzie z Maksiem do końca jego, oby jak najdłuższych, dni!
Ładuję...