Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Niestety nie udało nam się opłacić zaległości :(
Kochani, pomoc dla naszych niesprytków nadal pilnie potrzebna!
Dzięki Waszemu wsparciu Dziadek z lasu chodzi o własnych siłach, Oleczka zaczyna obciążać złamaną łapę, przytyła, Biszkopt ze złamanym kręgosłupem wyrobił "chód rdzeniowy", Chaba jest zaopiekowana, codziennie myta, też udaje jej się chodzić samej.
Niedługo minie rok, odkąd wybuchła wojna i pod nasze skrzydła trafiły psy i koty z Ukrainy, w tym kaleki jak Oleczka i Chaba, a sytuacja zwierząt stała się od tego czasu jeszcze trudniejsza.
Zebrane środki pozwalały na bieżące opłacanie faktur za hotel z rehabilitacją, ale niestety mamy też zaległości.
Bardzo nam zależy, aby te psy doszły do sprawności i znalazły kochające domy. Do tego potrzebujemy Waszego wsparcia! Pomożecie? Razem dokonamy kolejnego cudu i zapewnimy im pozostanie w hotelu?
Co jest nie tak na tym zdjęciu? Niby nic, idzie sobie pies. Idzie, na czterech łapach... Idzie, a nie powinien, bo Biszkopt ma złamany kręgosłup! Idzie, dzięki odpowiedniej opiece i rehabilitacji, a to kosztuje.
Zbliża się najtrudniejszy okres dla naszych zwierząt, zima, święta. Tak jak w wakacje, w tym "radosnym" okresie zostajemy prawie bez pomocy, za to w stresie i problemami. Nie śpimy, nie jemy, nie świętujemy, tylko walczymy, by przetrwać kolejny dzień, by zwierzęta miały co jeść, by miały leki, opiekę weterynaryjną, a przede wszystkim by te konkretne cztery mogły nadal godnie żyć, pod opieką specjalistów, z zapewnioną rehabilitacją.
Biszkopt znaleziony przy nasypie kolejowym.
Chaba z Charkowa, przyjechała w marcu ratować życie z terenów wojny, trzy łapy i jeden kikut, złamany kręgosłup i też chodzi! To nie cud, to ciężka i kosztowna praca.
Oleczka z Charkowa, po ciężkim złamaniu, zanikać mięśni, boi się każdego głośnego dźwięku.
Dziadek Husky porzucony w lesie jak śmieć, bez władzy w tylnych łapach, znaleziony przez grzybiarzy, we własnych odchodach. Udało się postawić go na łapy, chodzi, cieszy się życiem, nawiązał relację z człowiekiem. Praca nadal trwa, ćwiczenia, rehabilitacja. Chociaż końcówkę życie może mieć szczęśliwą.
Zima to najgorszy czas dla zwierząt, szczególnie dla starszych i chorych, śnieg i mrozy dadzą się we znaki naszym czworonożnym podopiecznym już niedługo. Będziemy wdzięczni za wszelkie wsparcie!
Ładuję...