Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety Mimi odeszła. Rozmawialiśmy z dr.Garncarzem który powiedział ze w stanie jakim jest sunia operacja byłaby niemożliwa. Tak naprawde żaden lekarz nie umiał powiedziec na co odeszła staruszka. Ostatnio kazdy łyk płynu wiązał się z podkrwawianiem z nosa.Jakby coś powodowalo ucisk w gardle,lub głebiej w nosie. Do tego dostawała paralizu głowy i łapek. Była na lekach osłonowych,kroplówkach i dostawała krople do oczu. Nie cierpiała.Po prostu zasnęła.
Wszystkim którzy wsparli Mimi bardzo dziękujemy,
Zostały jeszcze faktury do wklejenia jak spłyną od wetów.
Babcia Mimi żyła ok. 15 lat na łańcuchu. Jadła zlewki, czyli odpadki, suchy chleb, resztki zalewane wodą, czy zupą. Żyła przy nędznej, rozpadającej się budzie na wsi.
Została zauważona, zdjęta z łańcucha bez problemów, gdyż z chęcią właściciele pozbyli się staruszki. Babcia nie była z łańcucha spuszczana, bo jest niewidoma. Sunia została zaopiekowana, wykąpana - pewnie pierwszy raz w życiu.
Została odrobaczona, przebadana... I tu okazuje się, że sunia bardzo cierpi z powodu straszliwego bólu oczu. Dostała środki przeciwbólowe i 3 rodzaje kropli do oczu. Zalecane jest jednak usunięcie zwichniętych soczewek w obu oczach.
Koszt operacji ok. 3000 zł. Sunia będzie miała jeszcze konsultacje u dr. Garncarza. Fundacji nie stać na tak duże koszty leczenia, więc bardzo prosimy o pomoc dla małej staruszki Mimi.
Ładuję...