Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
z całego serca dziękujemy za ocalenie kolejnego konia. Tym razem poszczęściło się Oskarkowi, staremu, ślepemu kucykowi, który został skazany na ubój.
Dziś jest bezpieczny w naszym ośrodku, w Benkowie. Koń jest w bardzo złej kondycji żywieniowej i zarobaczony. Przed nim badania, kowal, kwarantanna. Odrobaczenie i dobranie odpowiedniej paszy, która pomoże mu wrócić do dobrej formy.
Z całego serca dziękujemy za ocalenie Oskara. Bez Was nie miałby szansy na życie. Po kwarantannie – która standardowo trwa 14 dni, będzie można go odwiedzać u nas w ośrodku, do czego bardzo zachęcamy. Jest nam niezmiernie miło gdy przyjeżdżacie odwiedzić uratowane przez siebie zwierzaki.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za życie dla Oskarka.
Zobacz więcej na https://fundacjabenek.pl/oskarek/
Z Oskarkiem nasze drogi skrzyżowały się u handlarza. Gdy wchodzimy, Oskarek zamiera, delikatnie przechyla głowę i cały staje się słuchem. Czuje, że ktoś wszedł do jego obórki. Przecież słyszy szuranie butów i tubalny głos swojego właściciela.
Patrzy w naszą stronę niewidzącym okiem, a maleńkie chrapki ledwo się ruszają. Ze strachu stara się nie być. Nie czuć. Nie oddychać. Gdyby tylko mógł, uciekłby w jednej chwili. Ale sznur. Ale drzwi. Ale nie ma dokąd... bo po kalekie, stare kucyki nigdy nie ustawiają się kolejki chętnych. Odchodzą tam, gdzie nikt nie musi się za nie wstydzić. Gdzie nikt nie musi ich karmić. Jedno cięcie kończące ich życie. I zostaje już tylko cisza. Martwa cisza...
Handlarz szturcha batem przerażonego kucyka. Ten, choć wydaje się to niemożliwe, kuli się jeszcze bardziej. Mężczyzna patrzy to na nas, to na przerażone zwierzę i pewnie nie wierzy, że chcemy go kupić. Gdy pytamy ile, uśmiecha się tylko. Podaje cenę, dopiero gdy wyjmujemy pieniądze, by dać zaliczkę. Dodaje, że w czwartek go wywozi, więc do środy mamy go albo spłacić, albo zaliczka przepada i mamy się nie pokazywać.
Czasu dostaliśmy tyle, co nic. Ale odwrócić się i nie spróbować nawet, nie umiemy. I nie chcemy. Przecież wielokrotnie ratowaliśmy z Wami zwierzęta, gdy wydawało się, że nie ma na to żadnej szansy. I dla Oskarka musi się uśmiechnąć szczęście. Musi żyć, byśmy wszyscy mieli czas by odkupić krzywdy, jakie wyrządził mu człowiek.
Prosimy z całego serca o pomoc dla starego Oskarka. Musimy (wraz z kosztami transportu) do środy zapłacić, aż 2600 zł.
Jeśli się uda, potrzebne będą też środki na profilaktykę weterynaryjną, na badanie okulistyczne oczu. Potrzeba też będzie na kowala, który zadba o jego poprzerastane kopytka. I na dobrej jakości pasze i suplementy dla staruszka. Bo ratunek ma wtedy sens, gdy zapewnimy najlepszą opiekę.
Dla Oskarka liczy się dziś każda złotówka. Jeśli możesz, prosimy wesprzyj jego zbiórkę.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, podstawową diagnostykę i profilaktykę weterynaryjną, niezbędne wizyty kowala, a także 3-miesięczne utrzymanie.
O NAS
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Ładuję...