Jego właściciel od razu zaproponował uśpienie... Niewidzialny Koki prosi o pomoc

Wsparło 38 osób
1 291 zł (25,82%)
Brakuje jeszcze 3 709 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 26 Października 2024

Zakończenie: 30 Listopada 2024

Godzina: 23:59

"Możecie go uśpić w ogóle? Przecież on jest taki chory, że hej..." 

Owszem, Koki był chory. A do tego niewidzialny. Tak niewidzialny, że hej. Pozostawiony sam sobie, biegał luzem po wsi. "Opiekunowie" zapominali go karmić i wpuszczać do domu. Gdy był głodny, szczekał... Szczekał, żeby ktoś go końcu zobaczył. Właściciele otworzyli nam drzwi przy akompaniamencie dudnienia i krzyków, będąc mocno pod wpływem środków odurzających. Zadowoleni, że zabieramy psa, zaproponowali od razu uśpienie... Przecież taki pies to tylko kłopot. 

A Koki? Czekał na nas na schodach... Jakby wiedział, że przyjedziemy.  Poszedł z nami, jakby była to najnaturalniejsza rzecz w świecie. Czy przeczuwał, że w końcu odmieni się jego los? Że w końcu ktoś go dostrzeże?

Zajęliśmy się nim od razu. Piesio był zapchlony, wychudzony i odwodniony. Do tego zęby w fatalnym stanie, przerost prostaty i guz na grzbiecie... 

Na razie zapewniamy mu szczęście w domu tymczasowym, gdzie w końcu ma swoje posłanie z kocykami i termoforem... Gdzie nikt nie wyrzuca go na dwór. Ale potrzebujemy Waszego wsparcia, by zawalczyć o zdrowie tego uroczego seniora...  Cała diagnostyka, usuwanie guza, kastracja, zadbanie o zęby to spore koszta. Lata zaniedbań zrobiły swoje.

PS A może też dostrzeżesz Kokiego i podarujesz mu dom? To bardzo spokojny piesek, dużo śpi, lubi poleżeć na słońcu, hałasy mu nie przeszkadzają, bo nie dosłyszy.

Do psów nastawiony pozytywnie, rozgląda się z zainteresowaniem za nimi. Preferuje krótkie spacery. Czasem prześpi cała noc, czasem budzi się na siku. Może zamieszkać z dziećmi, kotem i z sunią. Prosimy o dom stały...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
18 aktualnych zbiórek
212 zakończonych zbiórek
Wsparło 38 osób
1 291 zł (25,82%)
Brakuje jeszcze 3 709 zł
Adopcje