Niewidzialny kot ze złamaną tylną łapą

Zbiórka zakończona
Wsparły 32 osoby
2 565 zł (73,28%)

Rozpoczęcie: 21 Września 2023

Zakończenie: 31 Grudnia 2023

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
09 Października 2023, 15:12
Faktura

Pokaż wszystkie aktualizacje

04 Października 2023, 23:18
Rekonwalescencja

Kochani serdecznie dziękuję ❤️ za dotychczasowe wsparcie Iryska..Dzisiaj 4.10 zabrałam go z lecznicy i umieściłam go w kojcach z maluchami z tego samego siedliska, które są i mnie. Zadziwiające jest to ,że one się poznały zaczęły do siebie pomiaukiwac -może Irysek jest tatusiem maluchów?  Wszystkie niestety muszą być w kojcu ( 4 połączone- apartamenty) bo mają kokcydia , a Irysek nie może biegać,skakać  że względu na nogę.  Cieszę się,że one mają siebie ,co widać na zdjęciach.  Nadal potrzebują wsparcia ..

26 Września 2023, 20:49
Rtg po.operacji

23 Września 2023, 13:46
Po operacji

Witam Kochani.

 Niewidzialny na prośbę osoby wspierającej dostał imię IRYS- ślicznie .

Dzisiaj odbyła się operacja, udało się umieścić płytkę i zamocowac śruby. Wieczorem powinnam dostać zdjęcia RTG zrobione tuż po operacji. 

Kotek.kilka dni zostanie w lecznicy ,a potem go zabiorę do siebie. Oczywiście szukamy domku,bo nie wróci w miejsce bytowania. 

Liczę na Wasza Pomoc i dziękuję za dotychczasowe wsparcie .❤️

Kochani, po raz kolejny zwracam się do Was z prośbą o pomoc dla NIEWIDZIALNEGO kota ze złamaną tylną łapą.

Nazwałam go NIEWIDZIALNY, ponieważ była na terenie ogródka podłowickiej restauracji, bardzo obleganej, gdzie ludzie czekają na stolik w kolejce. Chodził na 3 łapach żebrząc o jedzenie, wszyscy – goście, personel, właściciel widzieli i NIKT mu nie pomógł. 

Od lat łapię tam koty na kastracje, leczenie, zabieram maluchy, by znaleźć im domy. Zawsze o sytuacji kotów powiadamiała mnie managerka restauracji, cudowna, wrażliwa osoba, ale teraz była na urlopie.

Nie wiem, co dzieje się z ludźmi, coraz mniej empatii, wrażliwości, zwykłej ludzkiej przyzwoitości, by widzieć i nie reagować. Każdy skupiony na sobie, widzi czubek własnego nosa i najważniejsze, by zapełnić brzuch – co tam chodzący pomiędzy stolikami cierpiący kot!

Zobaczyłam go przez przypadek, jak pojechałam dowiedzieć się o maluchy (są dwa do zabrania i 2 kocice i 2 kocury do kastracji).  Załapałam i zawiozłam do lecznicy  moje przypuszczenia okazały się słuszne, paskudne złamanie górnej części prawego tylnego uda. Podczas znieczulenia do zrobienia RTG kot został wykastrowany. Kochani, ciągle trafiają mi się trudne przypadki, sama tego nie udźwignę, moja fundacja jest jednoosobowa. Zawsze pomagałam i pomagać będę, a fundację założyłam, by mieć konto fundacji, by wszystko było przejrzyste i zgodne z prawem.

Koszt operacji to 2000 zł, bardzo droga jest płytka tytanowa, którą trzeba wstawić i ustabilizować nogę. Miejmy nadzieję, że się uda, bo weterynarze powiedzieli, że stan nogi ocenia dopiero podczas operacji, zdjęcie RTG nie oddaje wszystkiego, co tam się dzieje. Możliwe jest, że nie uda się ratować i trzeba będzie amputować łapę, ale warto spróbować. Po zabiegu na czas leczenia, kot trafi do mnie, a potem z Waszą nieocenioną pomocą będę szukała mu domku. W imieniu tego wolnożyjącego, młodego, cierpiącego kota BŁAGAM WAS o pomoc.  Ważne jest każde udostępnienie, by jak najwięcej osób zobaczyło, bym zbiórka wyszła poza grono moich znajomych, którzy non stop mnie wspierają.

Z góry z całego serca dziękuję… Ziarenko do ziarnka!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
22 zakończone zbiórki
Wsparły 32 osoby
2 565 zł (73,28%)