Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc dla Nigo. Dzięki uzbieranej kwocie moglismy zapewnic mu wszystko co najlepsze, żeby dzisiaj mogł dalej cieszyć się spokojną emeryturą w swoim ukochanym pokoiku.
Niewielkie psie serce bije szybciej i mocniej. Niepewność i strach paraliżują do tego stopnia, że chyba jedyne co słyszy to głośne bicie własnego serduszka... Tak bardzo się boi, że nie protestuje ani przed kąpielą, ani przed dotykiem - zamienia się w posąg. Kamienieje, jakby się spodziewał, że człowiek zrobi mu coś bardzo złego…
A przecież ma zęby, mógłby próbować się bronić. Zdaje się nie wierzyć w siłę swoich zębów i dobroć człowieka. Uspokaja się jedynie w towarzystwie Stefanii, swojej psiej przyjaciółki. Dalej jest niepewny, wycofany, sprawia wrażenie, jakby marzył o tym, żeby być niewidzialny. Mamy nadzieję, że to się zmieni, że przyjdzie taki dzień, w którym będzie chciał być zauważany, głaskany i kochany. Będziemy o to walczyć, każdego dnia.
Kilka dni temu Nigo i Stefania przyjechali do nas z dużego schroniska. Mieliśmy adoptować tylko Stefanię, ale dowiedzieliśmy się, że ma przyjaciela, z którym dzieli się pożywieniem i razem próbują przetrwać w trudnej schroniskowej rzeczywistości. Znamy takie przyjaźnie, wiemy, że one są na całe życie. I mimo braku miejsca, braku funduszy uważaliśmy, że niemoralnym byłoby rozdzielenie tej dwójki.
Dlatego też, do Przystani przyjechali razem. Nigo przyjechał do nas dzięki Stefci. Jego wcześniejsza historia jest niejasna. Został znaleziony na ulicy. Błąkał się szukał pożywienia. Ma ogromne problemy z poruszaniem się. Jego tylne łapki są zdeformowane, jego stan psychiczny też nie jest najlepszy. To piesek pełen strachu, trzeba będzie wiele pracy, wiele cierpliwości i miłości… ale spróbujemy zawalczyć o niego, o jego dobrą kondycję fizyczną i psychiczną…
Ale będziemy potrzebowali wsparcia dobrych ludzi, bo sami nie damy rady. Bez Waszej pomocy to się nie uda.Prosimy pomóżcie nam przywrócić mu nadzieję, wiarę w człowieka i chęć do życia.
Nigo nie ma nic swojego. Wszystko, co ma, jest przepełnione zapachami innych psów. Chcielibyśmy, żeby miał coś tylko swojego. Nie wiemy czy kiedykolwiek miał swój kocyk, czy legowisko… Podejrzewamy, że nie.
Ładuję...