Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niunia miała ogromne szczęście ze w miejscu gdzie koty miały naprawdę przechlapane bo okoliczne dzieciaki z nudów dokuczały kotom- ktoś zauważył Niunie. Nie pozostawił jej samej sobie dokarmiał i postanowił pomoc.
Udało się Niuni wyrwać z kręgu głodu i zimna oraz wiecznego ukrywania się przed oprawcami. Niunia trafiła do Fundacji ale wymagała sporo leczenia.
Miała kolejne szczęście ze przejęliście się jej losem i dzięki zbiórce pieniędzy udało się zrobić Niuni operacje usuwania ząbków i poddać ją dalszemu leczeniu bo stan kici ciagle tego wymagała. T
rwało to niestety bardzo długo bo Nunia była w złym stanie psychicznym. Nie potrafiła zaufać nikomu. Na szczęście po kilku nieudanych próbach adopcyjnych trafiła do domu starszej Pani która pokochała Niunie bezgranicznie. Ma teraz ciepłe łóżeczko i delikatne ręce do głaskania i serce które reaguje na jej wszystkie potrzeby.
Dziękujemy za wszystkie wpłaty i modlitwy.
Niunia po zmianie antybiotyku nie poczuła się niestety lepiej... za to działa steryd tak więc dostała teraz dlugodzialajacy encortolon i Lysine na podniesienie odporności. Niestety myślę że jej stan się nie polepszy na dobre bez zrobienia porządku w paszczy. Koty wolnobytujące najczęściej jedzą słaba tanią karmę i niestety zęby Niunia ma w fatalnym stanie. Połamane i z zagonionym dziąsłami. Reszta kwalifikuje się do usunięcia. Umówiłam na dzisiaj na poniedziałek zabieg pani doktor zrobi porządek co się da to zostawi. Oczywiście stan Niuni pozwala tylko na narkozę wziewną. Tak więc trzymajcie kciuki żeby Niunia dała radę...oczywiście zabieg wykona tylko zaprzyjaźniona wetka której ufam... ma się zająć Niunia szczególnie bo ona jest bardO słaba i wychudła.
Miałam ogromne szczęście, bo urodziłam śliczne kociaczki, które ktoś zauważył i od razu pokochał. Ja byłam tylko na doczepkę. Ktoś się zlitował i zabrał mnie na sterylizację. Już okoliczne dzieciaki nie będą rzucać we mnie kamieniami wołając, żebym się wynosiła, bo jestem brudna i śmierdząca i na pewno roznoszę choroby... W końcu nie marznę i mam pełną miseczkę. Jestem szczęśliwa, uwielbiam tulić się, choć wciąż trudno mi uwierzyć, że ludzie mogą być mili.
Ostatnio zaraziłam się katarem i nie mogę też jeść, chociaż bardzo bym chciała. Boli mnie pyszczek i leje mi się z noska. Pewnie nikt mnie nie pokocha...
Kochani, Niunia to młoda kilkuletnia koteczka, do której uśmiechnął się los. Trafiła do Fundacji na sterylizację i niestety choruje. Ma koci katar i bardzo silnie zaczerwienione dziąsła. Powodów może być kilka, musimy to przeleczyć. Wyleczyć stan zapalny i przyjrzeć się ząbkom. Niestety, życie bezdomnika nie jest łatwe i stan zdrowia bywa różny. Ale chcemy dać Niuni szanse. Ba, musimy.
Wyleczyć i znaleźć dom. Pomóżcie nam pomagać, bo sami nie damy rady. Każdy grosik pomoże Niuni.
Ładuję...