Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wybaczcie milczenie. Działo się i nadal dzieje naprawdę wiele. Staramy się na bieżąco przekazywać informacje w naszych mediach społecznościowych. Teraz więc podamy Wam streszczenie tego, co działo się z psiakami z tej intwrencji od czadu jej przeprowadzenia.
Pod naszą opiekę trafiło 26 psów. ich futra nie były poklejone, czy zdrwdowane. Kołtuny twarde tak, że przy pukaniu w nie, wydawały dźwięki. Ich zawartość to odchody, błoto i resztki zepsutego, śmierdzącego mięsa. Nie da się opisać tego, jak śmierdziały.
2 suczki prosto z interwencji trafiły do całodobowej kliniki. Jedna miała poporodowe zapalenie macicy, druga ropomacicze. Obie przeszły ratujące życie operacje.
Pozostałe psiaki trafiły do DT w naszym trójmiejskim oddziale, naszego Azylu pod Płońskiem, hotelu pod Łodzią oraz Pegasusa i Przyjaciela Zwierza, za co z serca dziękujemy.
Pierwszego dnia po przyjeździe to DT w Trójmieście jedna suczek zaczęła ronić martwe płody.
również ona przeszła operację.
w sumie - ratujące życie zabiego przeszły 4 suki.
Potem ruszyła akcja kąpania i ścinania dredów, by odparzona i poraniona skóra w końcu mogła zacząć oddychać.
Wszystkie psy przeszły diagnostykę. Badnia krwi, usg, rtg i po kolei umawiamy wizyty specjalistyczne.
psiaki mają kłopoty z uszami, oczami - ale to nie jest wielki problem. Niestety stawy wielu z nich pozostawiają wiele do życzenia - delikatnie mówiąc. Badamy, diagnozujemy, ustawiamy leczenie.
Psy powoli, sukcesywnie przeprowadzają się do domów tymczasowych.
Spływają także pierwsze faktury
EDIT: pierwsze psy są już po badaniach. Wybaczcie, przepraszamy, ale musimy podnieść kwotę zbiórki. Szczegóły wkrótce.
To była ciężka interwencja. Blisko 60 psów żyjących w dramatycznych warunkach. Zaniedbane, zapyziałe. Sierść posklejana błotem i odchodami. Bez pomocy weterynaryjnej, bez opieki. Chodziły po posesji lub tkwiły zamknięte w wypełnionych odchodami pomieszczeniach gospodarczych, garażach. W komórkach szkielety padłych zwierząt.
Kiedyś to miejsce było szanowaną hodowlą ZKwP/FCI, ale coś poszło nie tak. Właścicielka się pogubiła i doszło do tragedii.
Większość psów ma problemy ze stawami, stany zapalne oczu, uszu. Dwie sunie na cito wieziemy do kliniki - mają ropomacicze. Jeden z psów nie widzi. Inny ma potężnego guza.
Boimy się, co pokażą badania. To, o czym mowa to tylko wstępne obserwacje!
Pod nasze skrzydła trafiło 26 psów. Sierści nie da się ocalić - trzeba będzie ją zgolić. Jest zima. 1 ubranko dla takiego kolosa to koszt ok. 200 zł.
Badania: usg, rtg.
Konsultacje: okulistyczne, dermatologiczne, ortopedyczne, neurologiczne i inne, których konieczność wskażą wyniki badań (kardiologiczne, nefrologiczne-tego się spodziewamy).
Kastracje - absolutna podstawa. Dla psa ważącego 40-50 kg to ogromny wydatek. A psów jest 26!
ZAŁOŻONA KWOTA JEST ORIENTACYJNA. DOPIERO PO PEŁNEJ DIAGNOSTYCE BĘDZIEMY WIEDZIELI JAKIE SĄ KONKRETNE POTRZEBY. NIEWYKLUCZONE ŻE PODNIESIEMY KWOTĘ LU ZAŁOŻYMY ZBIÓRKI CELOWANE NA KONKRETNE PSIAKI.
Oby tak nie było... .
Prosimy Was o pomoc.
Ładuję...