Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nyguska potrącił samochód. Nie otrzymał pomocy i musiał sam zatroszczyć się o siebie. Kocurek ma dopiero sześć miesięcy.
Kociątko w stanie krytycznym zaczołgało się na działkę do ludzi, którzy udzielili mu schronienia. Było wyziębione, ciężko oddychało, nie trzymało się na nóżkach. Było zbyt słabe, by można mu zrobić RTG, lecz żyło. Na środkach przeciwbólowych i antybiotykach, z ciągle ciężkim oddechem i niewładną łapą – lecz żyło…
Gdy w końcu zrobiono prześwietlenie, świat ujrzała okrutna prawda. Nygus oprócz złamania szyjki kości udowej ma przepuklinę przeponową. Oznacza to, że na skutek zderzenia z samochodem, narządy z brzuszka przesunęły się do góry i teraz uciskają płuca i serduszko.
Wczoraj, w trybie najpilniejszym z pilnych, Nygus trafił na stół operacyjny. Nóżka poczeka, teraz najważniejsze jest, by mały mógł oddychać. By nie musiał rozpaczliwie walczyć o każdy oddech. Czy malutki da radę? Wola życia jest w nim ogromna, lecz czasem i to za mało…
[Aktualizacja 24.11.2018]
Nygusek jest już po dwóch operacjach. Najpierw przepuklina i walka o oddech kociaka, a wczoraj zespolenie krętarza większego z trzonem kości udowej i usunięcie główki kości udowej. Na około pięć dni założono dren w okolicy bioderka. Wszystko poszło zgodnie z planem. Mały pacjent czuje się całkiem dobrze. Teraz czeka go tydzień w klatce, a później – kontrola w klinice.
Błagamy Was o pomoc. Każda operacja to ogromny koszt, każda kontrola i wizyta – sami wiecie.
Ładuję...