Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani! Całym sercem dziękuję Wam za ocalenie kolejnych żyć! Wasze zaangażowanie dodaje Nam mocy do dalszej walki. Po raz kolejny udowodniliśmy jak ważna jest jedność. Dziś w godzinach dopołudniowych ruszamy w trasę po koniki. Zdjęcia i/lub filmiki zamieszczę po powrocie. Jesteście Wielcy!
Kochani! Ciężarna klaczka to starsza Pani w wieku 16-18 lat, ogierek to jeszcze dziecko- ma dopiero rok. Oba są bardzo chude, dzieciak dodatkowo bardzo wystraszony. Klaczka chodzi bardzo wolniutko z doświadczenia mogę powiedzieć, że z pewnością wystąpiła rotacja kości kopytowej wskutek długotrwałego, nieleczonego ochwatu. Jest to dla konia bardzo bolesne, skazuje go na życie w cierpieniu, aż do kalectwa. Maluch posiada kulawiznę kończyny piersiowej, wadę postawę oraz przerost kopyt. Ciężarnej ucięto kopytka najprawdopodobniej piłą. Ze wzglęgu na to, że Azyl w chwili obecnej nie posiada wolnych boksów, jak równiż środków na utrzymanie kolejnych zwierząt, te dwa końskie życia zostały przekazane pod opiekę innej organizacji pro-zwierzęcej. Ogromnie dziękuję za okazane serce, zarówno daryczyńcom jak i nowym opiekunom. O podjętym leczeniu i stanie zdrowia koni, będę wrzucać informację na zbiórkę. Rozliczenie: wypłata po prowizji 1.931 zł, koniki- 1.600 zł, koszty wyjazdu- 211,62 zł, pozostało- 119,98 zł. Kwota ta zostanie przekazana na utrzymanie stada azylowskich koni.
Kolejne końskie życia skazane przez człowieka na ból i cierpienie. Niepotrzebne nikomu, wyeksploatowane i odstawione do handlarza.
Końska matka pozostawiona bez leczenia, z trudem stawia każdy krok, bo chodzenie tak bardzo boli. O sztywnym chodzie jeszcze potrafi kawałek przejść. Ma siłę, by trwać. Ma siłę, by znosić ból, bo niebawem na świat przyjdzie jej dziecko.... On z kulawą nóżką i nikt nie wie przez co przeszedł i co go spotkało. Kolejny bez diagnozy, bo przecież szkoda handlarzowi na weterynarza. Malutki ogierek, na którego nikt już nigdy nie spojrzy... Kochani, kolejne skazane na śmierć konie czekają na naszą pomoc! Nie odwracajmy wzroku! Mimo wewnętrznego butny na bezprawie nie zostawiajmy ich! Dajmy im szansę na życie i leczenie, bo wiem że one nie straciły jeszcze nadziei!
Dom dla nich jest na cito! Zapewni opiekę weterynaryjną, spokój i bezpieczeństwo. Nie skazujemy ich na ból! Maksymalny termin, jaki dostałam od handlarza do odebrania koni to poniedziałek, potem już tylko droga do skupu mięsa. Cena za dwa końskie życia to 1600 zł. Koszty transportu 300 zł. Dziękuję w imieniu uratowanych żyć!
Ładuję...