Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa wsparciu naszym zwierzakom żyje się lepiej. Dziękujemy. ❤️
Kiedyś byłam piękna… Miałam mocne nogi i zdrową, zgrabną sylwetkę. Byłam silna. Człowiek uznał, że na tyle silna, że będę pracować w lesie. Dzień w dzień przez ostatnie lata pracowałam. Czasem smagał mnie bat, czasem było bardzo ciężko, ale zaciskałam zęby i sumiennie wykonywałam swoje obowiązki. Pracowałam, bo wiedziałam, że każdy, kto nie pracuje, jest darmozjadem. Lata mijały, moje piękno odchodziło z każdym ciągniętym drzewem, swoje siły, swoje zdrowie zostawiałam w tym lesie. Dzień po dniu, oddawałam wszystko, co miałam – moje zdrowie i siły. Miałam nadzieję, że kiedy będę stara, nie spotka mnie los darmozjada. Przecież dawałam z siebie wszystko…
Niestety przyszedł dzień, kiedy nie miałam sił dalej pracować… I oto jestem… odpoczywam w skupie koni rzeźnych i modlę się do Wiatronogiego o ratunek… Wiesz człowieku, nie zdążyłam nacieszyć się życiem, nie zdążyłam cieszyć się skubaniem trawy, nie zdążyłam nacieszyć się życiem… nie chcę jeszcze umierać. Nie tak…jeszcze nie. Bardzo chcę żyć… Pojawiła się dla mnie szansa. Dobrzy ludzie zainteresowali się mną, mną starą, spracowaną klaczą… Brakuje im pieniędzy na moje ocalenie, brakuje im złotówek, abym mogła żyć… A ja bardzo chcę tego życia. Proszę, pomóż mnie ocalić. Nie pozwól mi zakończyć życia w ten sposób...
Kochani, na naszej drodze stanęło kolejne, starsze, spracowane końskie istnienie. Jak mamy odwrócić wzrok i przejść kolo Niej obojętnie? No jak?! Błagamy Was o pomoc w ocaleniu jej życia. Niech pozna człowieka i świat od tej lepszej strony... Niech te dni nie będą Jej ostatnimi, niech promienie słońca nie będą ostatnimi, jakie zobaczy, niech droga, jaka ją czeka, nie będzie tą ostatnią... Razem możemy odmienić jej los, niestety czasu nie mamy zbyt wiele...
Ładuję...