Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wczoraj, przy ruchliwej drodze, siedział skulony kot. Wyglądał na bezradnego, bez nadziei, jakby pogodził się już z tym, co nieuchronne. Czekał na śmierć.
Sam, opuszczony, ledwo oddychający. Przechodnie mijali go obojętnie, nie dostrzegając tragedii, która rozgrywała się na ich oczach. Ale był ktoś, kto nie przeszedł obok. Kierowca ciężarówki zatrzymał się, wysiadł i zobaczył biedne stworzenie, którego los postanowił odmienić.
Zabrał go natychmiast do najbliższej lecznicy, gdzie kotek otrzymał pierwszą pomoc. Niestety, okazało się, że jego stan jest krytyczny. Kot, kiedyś piękny i silny, teraz jest wrakiem, cieniem samego siebie. Prawdopodobnie potrącony przez samochód, z licznymi obrażeniami, z bolesnym, starym złamaniem przedniej łapki. Jakby tego było mało, cierpi także na cukrzycę, która odebrała mu resztki sił. Nie potrafi się podnieść, nie ma mocy, by samodzielnie jeść.
Ale to nie jest koniec jego historii. Kierowca, który go znalazł, nie ustawał w poszukiwaniach pomocy, aż trafił na naszą fundację. Zgodziliśmy się przyjąć kotka, mimo że jego stan jest bardzo ciężki. Trafił pod nasze skrzydła, i teraz to my będziemy o niego walczyć – z całych sił, tak jak o inne beznadziejne przypadki. Nakarmiłam go strzykawką, a w jego oczach widzę tylko ból, cierpienie i rezygnację.
Ale potrzebujemy Waszej pomocy. Kotek stracił nadzieję, ale my wierzymy, że z Waszym wsparciem uda się przywrócić mu życie, na które zasługuje. Czy zacznie walczyć? Czy uwierzy, że jeszcze ktoś się o niego troszczy? Mam ogromną nadzieję, że tak. Razem możemy dokonać cudu.
Czy pomożecie nam w tej walce? Każda, nawet najmniejsza pomoc, może odmienić jego los.
Ładuję...