Oczko Fiony jest bardzo chore, nie znamy przyczyny, zbieramy na badania i specjalistów

Pochorowałam się… Rano wszystko było normalnie a jak ciocia i wujek wrócili wieczorem do domu to zobaczyli, że jedno moje oczko wygląda jak widzicie, jest jakieś zamglone i źrenica prawie w ogóle nie reaguje na światło. Pojechaliśmy następnego dnia do lekarza od kocich oczek i pani doktor zaleciła nam dużo różnych kropli do oczek i jeszcze więcej jakiś badań… Wszyscy się martwią, bo to jakieś nietypowe zapalenia w tym oczku jest. Jak kotek ma koci katar to to inaczej wygląda, no a to moje oczko to wygląda dziwnie. Powiem Wam, że ja też się boję, bo jak podsłuchałam co mówią to to jakieś straszne choroby są. Mam do Was ogromną prośbę, pomożecie mi uzbierać pieniążki na zapłacenie nie za to wszystkie leki i badania?

Z okiem Fionki nie jest dobrze. Najgorsze jest to, że tak naprawdę nikt nie ma pewności co powoduje taki stan gałki ocznej. Za bardzo wysięku z tego oka nie ma, jest za to zamglone i co gorsze źrenica praktycznie nie reaguje na światło. Może to być taka dziwna postać kociego kataru, niezwykle rzadko, ale tak się może zdarzyć. Może to być FIP w postaci ocznej, może być oczna postać toksoplazmozy i pewnie może być coś jeszcze na co na razie nikt nie wpadł… Musimy zapłacić za wizytę u okulisty, za wykupienie trzech różnych kropli do oczu, za badania krwi, za usg brzuszka i obu oczek, za wizytę u specjalisty od toksoplazmozy i za kontrolę u okulisty.

A na domiar złego jedne z kropli do oczu są tak szczypiące, że mała po aplikacji w gabinecie wpadła w panikę i wyrwała sobie pazurka. Ranę musimy wyleczyć, co się wiąże z kilkoma wizytami u weterynarza.

Naprawdę jesteśmy w dramatycznej sytuacji finansowej, nie poradzimy sobie z tymi kosztami bez Waszego wsparcia. Błagamy o pomoc dla Fionki…