Uratujmy oczy Shodana!

Czasem mamy wrażenie, że chore zwierzęta same znajdują ekostrażowych wolontariuszy... 

Kot Shodan wyszedł na drogę w Nowym Dworze Trzebnickim. Dosłownie usiadł na środku ulicy i przez załzawione, zaropiałe oczy spojrzał na Ewę. Potrzebował pomocy, ale ze złapaniem nie było już tak łatwo - natura dzikuska wzięła górę! W końcu udało się i Shodan trafił na ekostrażowy pokład... Chudziutki, odwodniony, a jego oczy wyglądały fatalnie ☹️

Jesteśmy już po pierwszych badaniach i konsultacjach - niestety zaawansowany koci katar doprowadził do uszkodzenia rogówek. Już za niecały tydzień Shodanka czeka operacja oczu - opracowanie zrostów rogówkowo-spojówkowych. Tymczasem kociak dochodzi do siebie w naszych rękach...

... I w naszych ramionach - niespodzianka! Okazało się, że wcale nie jest taki dziki 😉 Zobaczcie sami, jak wypiękniał przez zaledwie kilka dni!

Pomóż nam opłacić operację Shodanka. Potrzebujemy 2 000 zł, by uratować jego oczka..