Oczy tej małej...

Wiele razy pisaliśmy o rozpaczy... Tym razem jest jeszcze trudniej. Z terenu jednej z firm w Rzepinie zabraliśmy dziewięć kilkutygodniowych kociąt w bardzo złym stanie. Wszystkie mają zaawansowany koci katar i zaropiałe, pozaklejane oczy. Nie wiemy, czy uda się je w pełni wyleczyć, ale zrobimy wszystko, by kociaki widziały... By miały oczy.

Są pod opieką okulisty, już po pierwszych zabiegach usunięcia zrostów i martwej tkanki. Obstawione lekami i pod czułą opieką w domu tymczasowym. Wymagają bardzo troskliwej opieki, zakraplania oczu co 2 godziny, usuwania ropy, masowania brzuszków, podawania leków przeciwbólowych i antybiotyków. Mają apetyty, a to dobry znak, zaczynają się bawić i powolutku przypominać kocie maluszki, a nie brudne szmatki.

Domyślacie się, że opieka specjalisty nad dziewiątką kotów (dziesiątką, bo jest jeszcze Bąbelek), to ogromne kwoty. Musimy je wyżywić, zadbać o wszystkie potrzeby.

Okażcie im serca!

...oczy tej małej, jak dwa błękity...