Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szczeniaczki znalazły domy, a Tola walczy z nowotworem
Pierwszy Dzień Jesieni - Pierwszy dzień nadziei. 23.09 przeprowadziliśmy interwencję we wsi Otola, na Śląsku. Sąsiedzi zgłosili, że na posesji przebywa suczka ze szzeniętami, które w niewyjaśniony sposób znikają... Spakowaliśmy się i pojechaliśmy.
Wisząca na łańcuchu suczka, z naciągniętymi sutkami i biegający dookoła niej 1 szczeniak. Przerażona na widok właściciela, pokładająca się na ziemi przy wyciągniętej ręce. "Można ją bić, taka jest łagodna" usłyszeliśmy od właściciela... W tle na kawałku folii i blachy leżały dwa małe ciałka, bez reakcji na wołanie. Podniesione przelewały się przez ręce, blade, wycieńczone, słabe, wzdęte. Natychmiast spakowane do transportera i samochodu. Suczka rodziła co cieczkę, co pół roku miot szczeniąt, które nagle znikały...
Tola jest ofiarą ludzkiej głupoty. Matka Toli i jej rodzeństwo zostały odebrane od tego Pana 3 lata temu. Zarzekał się, że oddał wszystkie szczenięta. Gdy tylko odjechały, wyciągnął Tolę z piwnicy. Dopóki nie wpadła pod ciągnik i nie złamała łapy biegała po wsi. Połamana została związana taśmą klejącą i zapięta na łańcuch, jej budą był skład blach, jadła to co sypano kurom - kaszę, obierki, kukurydzę...
Właściciel nie interesował się nią dopóki nie zyczynała popiskiwać lub szczekać, wtedy przychodził by ją "uciszyć". Co cieczkę zlatywały się okoliczne psy i kryły Tolę. Na łańcuchu pod blachą rodziła, karmiła, a potem płakała po zaginionych szczeniętach. I znowu rodziła, znowu karmiła. I tak przez 3 lata, średnio co pół roku.
Wczoraj skończył się koszmar Toli i jej 3 dzieci - nie zdążyliśmy uratować całej 8... Spakowana do samochodu, trzęsąca się ze strachu, sztywniejąca pod dotykiem ręki, zasnęła... Dojechaliśmy do Katowic "na sygnale" by jak najszybciej udzielić pomocy szczeniętom.
Od razu podłączone pod kroplówki, dostały leki i walczą. Walczą z ilością pcheł i pasożytów wewnętrznych - wzdęte brzuszki sprawiają im ból i dyskomfort. Próba położenia się na boku kończy się płaczem i piskiem.
Stare złamanie łapy Toli zrosło się, o dziwo, prawidłowo. Nie ma potrzeby ingerencji chirurgicznej. Oczywiście w przyszłości i przy wysiłku da o sobie znać, ale w tej chwili nie jest problemem. Tola ma anemię, jest również zarobaczona.
Do dalszej diagnostyki musimy zaczekać aż nieco się wzmocni i nawodni - kilka dni kroplówek i płukania organizmu pod okiem lekarza... Ma liczne guzy listwy mlecznej. Ma niedowagę. Zanim będzie można poddać ją zabiegowi sterylizacji z mastektomią musimy ją odżywić i wzmocnić, by mogła być znieczulona. A przede wszystkim musimy nauczyć ją, że człowiek to nie samo zło i nie trzeba bać się być szczęśliwym :(
Potrzebujemy Waszej pomocy - musimy kupić karmę dla szczeniąt i matki, podkłady, zebrać na dalszą diagnostykę, profilaktykę, szczepienia, na konsutację behawiorystyczną dla Toli.
Ładuję...