7 kocich nieszczęść po śmierci właścicielki

Błagamy o pomoc! Mała wieś pod Lublinem i dramat 7 kotów - tyle naliczyłyśmy na dzień dzisiejszy. Dostałyśmy zgłoszenie o kotach, których właścicielka nagle odeszła. Młoda kobieta, która przegrała nierówną walkę z rakiem. Koty zostały skazane na łaskę konkubenta kobiety, który nie jest w stanie poradzić sobie z taką liczbą zwierząt i nie chce tych kotow. 

Warunki w jakich te zwierzęta się znajdują są fatalne, gdy pojawiłyśmy się na miejscu nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy. Nie oceniamy tych ludzi, ale zależy nam aby jak najszybciej pomóc tym kotom. Niestety nikt więcej pomóc im nie chciał, żadna inna organizacja nie zainteresowała się ich losem. 

Większość z kotów jest chora, na pewno dwa mają koci katar, świerzbowca mają prawie wszystkie, wiemy że jeden kot jest po wypadku. 

Potrzebujemy środków pieniężnych na pokrycie kosztów leczenia, opieki weterynaryjnej, badań, zabiegów kastracji i sterylizacji, podstawowej profilaktyki, oraz dobrej jakości mokrej karmy. 

Rzadko prosimy o pomoc, ale tym razem nie mamy wyjścia, właściwie my nie prosimy - my błagamy. Jesteśmy aktualnie bez grosza, a koty ratować trzeba! W związku, z czym zwracamy się z ogromną prośbą o, chociażby najmniejsze wpłaty, każda złotówka ma znaczenie. Pomóż nam odmienić koci los! Dziękujemy.