Na pomoc bezdomnym ofiarom wojny na wschodzie Ukrainy

Od samego początku walczymy na naszym froncie w tej bezmyślnej i okrutnej wojnie. Nie ubieramy munduru i nie łapiemy za broń,  nie mamy takiej możliwości.

My walczymy o bezdomne psie życie inna bronią wsparciem, poszukiwaniem domów, wysyłaniem darów. Nie odpoczęliśmy nawet na chwilę, bo śmierć nie czeka, nie zatrzymuje się. Ale nie o nas w tej zbiórce i nie dla nas. Zbiórka jest dla cichych bohaterów wojny, które ścigają się ze śmiercią dzień po dniu, pod świstem pocisków, dronów i wybuchów w opustoszałym Nikopolu. 

Ludzie odjechali, miasta prawie nie ma,  one zostały i muszą walczyć o przetrwanie. Nieme, zupełnie bezbronne, bez wpływu na swój los, przerażone... z krótkim życiorysem. Zabija je pocisk, jego odłamki, samochód, głód i zimno. Zabija je nieodpięty łańcuch po ucieczce ludzi. 

Ale w tym mieście, zostały też ciepłe dusze, które nie mogły zostawić swoich psich i kocich przyjaciół. Po nieudanych ewakuacjach (nie ma dokąd) przy silnym ostrzale Olena i Nastia, dwie wspaniałe kobiety, zostały i RATUJĄ!!! RATUJĄ ostatkiem sił!

Psów na ulicach są setki, a one je karmią, sterylizują, leczą, szukają domów, na ile się da. Przyjmują zwierzęta od żołnierzy bezpośrednio z frontu.

Pod opieką mają ponad 400 psów i wciąż dochodzą nowe historie. Jedzenie gotują, jeśli się uda jest sucha karma. 

Zbiórkę którą założyliśmy w całości przekażemy na pomoc dla przytułku w Nikopolu. Tam nie ma konkursów, nie ma cudownych darczyńców, tam jest po prostu wojna... One zostały i zostaną tam... Doceńmy zatem nasz komfort, popatrzmy sercem, nie politycznie, bo nikogo nie interesuje kolejny bezduszny świat który decyduje o losach ludzi. My dotykamy życia bezpośrednio, to nie wielcy dowódcy ratowali podczas wojny, a zwykli ludzie... Kto ma w sobie miłość, będzie niósł miłość dla każdej istoty.

Świat się zmienia zaczynając od siebie i jeśli czujesz że chcesz pomóc wystarczy 1 zł, bo nie liczy się wysokość kwoty a ilość darczyńców. DZIĘKUJEMY WAM Z WDZIĘCZNOŚCIĄ!