Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziś mamy wyjątkowo dobre wieści. Ogryzek, zakończył wielotygodniowy pobyt w klinice i bezpośrednio ze szpitala zawieźliśmy staruszka do domu adopcyjnego.
Ogryzek się nie drapie, skóra nie jest podrażniona, no i nie śmierdzi. Wyłysienia bardzo ładnie zarastają i za kilka tygodni nie powinno być po nich śladu.
Kochani, to, że Ogryzek otrzymał szansę, to Wasza zasługa. Zapewniliście mu najlepszą opiekę i leczenie, a los podarował mu wspaniały dom i cudownych ludzi u których znalazł swój skrawek nieba.
Bardzo Wam dziękujemy za wsparcie. Jesteście wspaniali!
Dalsze losy Ogryzka można śledzić na naszej stronie internetowej.
ZAPRASZAMY!
Zafon pisał, że sprawiedliwość jest jedynie kwestią perspektywy, a nie wartością uniwersalną. I miał rację, bo jak można nazwać sprawiedliwością skrajne zaniedbanie psa, który całe swoje życie wiernie służył swojemu oprawcy.
A gdyby świat był sprawiedliwy, staruszek Ogryzek miałby dziś najlepszych, troskliwych i dbających o niego opiekunów. Miałby swoje własne miseczki pełne smakołyków, miałby wygodne posłanie, miałby spacerów ile tylko mu potrzeba, bo za swoje oddanie i wierność powinien otrzymać wszystko, co starszemu psiakowi potrzebne do szczęścia.
Ale szczęście Ogryzka ominęło. Dziś staruszek już zbliża się do kresu ziemskiej wędrówki. I nie ma nic. Nie ma nawet kawałka starego, ale własnego kocyka, który byłby schronieniem przed całym złem tego świata, jakie dotyka zwykłe kundelki. Mógłby wtedy choć na moment zapomnieć o piekle, jakie zgotował mu jego własny człowiek. Mógłby też marzyć, że może kiedyś, gdzieś trafiłby do kogoś innego i dla niego on, mały Ogryzek, byłby całym światem.
Ogryzek ma ponad 13 lat. Jest schorowanym wrakiem psa, od którego ludzie odwracają się z obrzydzeniem. Ogryzek nie dość, że jest wyłysiały, a ze zrogowaciałym naskórkiem nie wygląda zachęcająco, to jeszcze choroba sprawia, że zapach, jaki wkoło siebie rozsiewa, jest bardzo uciążliwy. Zaawansowana grzybica i świerzb toczą jego stare ciało powodując świąd i cierpienie. Ogryzek ma również setki pcheł, stan zapalny oczu, kamień nazębny.
Ogryzek został odebrany interwencyjnie. Właściciel staruszka nie był zainteresowany leczeniem psa. Ogryzek nie miał nawet podstawowych szczepień. Właściciel uważał, że skoro z tą, jak to określił, „gnidą” wychodzi na dwór, to zapewnia psu już wystarczającą opiekę.
Przeciwko właścicielowi zostanie złożone doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, choć niestety nie zwróci to Ogryzkowi ani zdrowia, ani straconych lat życia.
Dziś los Ogryzka jest w rękach dobrych ludzi. Nie cofniemy czasu, nie umiemy. To, co możemy, to zapewnić Ogryzkowi najlepszą możliwą opiekę ale potrzebujemy Waszej pomocy.
Ogryzek pilnie potrzebuje diagnostyki i leczenia, pomocy w pokryciu kosztu pobytu w klinice. Potrzebuje też najlepszej karmy i dobrego domowego hotelu, w którym, już we własnym kocyku, będzie mógł spokojnie mieszkać i korzystać z najlepszej opieki i troski.
Prosimy pomóż uwierzyć Ogryzkowi, że on, schorowany staruszek, zasługuje na godne życie i troskliwą opiekę.
Ładuję...