Pilna operacja Olusia - zbieramy na pokrycie faktury!

Wczoraj mieliśmy bardzo ciężki dzień, a przede wszystkim Oluś. Po stopniowym polepszeniu  przyszedł nieoczekiwanie kryzys. Niestety kiedy się obudził, jego oko zalane było ropą, a w następnej godzinie zaczęła lecieć także krew.

Pilnie wciśnięto nas na listę pacjentów w lecznicy. Niestety, nie było za bardzo co ratować. Mogliśmy jeszcze próbować wszyć implant, ale było duże prawdopodobieństwo, że i tak sytuacja się nie ustabilizuje. Oko już było w takim stanie, że Oluś i tak by na nie nie widział, najrozsądniejszym rozwiązaniem było więc jego usunięcie. Musieliśmy podjąć decyzję o poddaniu go jednak natychmiastowej operacji. Nie mogliśmy zwlekać. Na szczęście nasz staruszek był przez całe przedsięwzięcie stabilny i bez problemu się wybudził. 

Dzisiaj czuje się już dobrze. Widać, że ulżyło mu i nie czuje dyskomfortu związanego z chorym narządem. Apetyt mu dopisuje. Dużo odsypia, ale też i chodzi po domu, jak to ma w zwyczaju. Z podwórka ucieka, za zimno.

Operacja była bardzo droga. Będziemy wdzięczni, jeśli zechcecie pomóc nam uzbierać na fakturę. Niestety nie było opcji faktury terminowej. Wypłaciliśmy niemal wszystko z konta i pożyczyliśmy kilkaset złotych, pogrążamy się w długach.