Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Uratowany dzięki Wam!❤️
Oluś, z całego, swojego kociego serduszka, dziękuje WSZYSTKIM DARCZYŃCOM za okazane serce❤️Oluś to cudowny kocurek. Jest wspaniałym i niesamowtym pieszczochem. Jeszcze mieszka w domu tymczasowym, ale powoli rozglądamy się za domem, takim na zawsze.
Dziękujemy Wam kochani, za wsparcie dla Olusia!
Jesteście niesamowici!
Dwa wyroki śmierci.............
Już kilka tygodni dzień i noc, walczymy o życie i sprawność Olusia i sami zobaczcie - taki efekt! Nie możemy wprost uwierzyć, ile w tym chłopaku determinacji i ogromnej chęci życia.
Oluś walczy i daje radę! I oby tak dalej. Oluś ma nadal problemy z trzymaniem moczu i kału, ale mamy nadzieję, że z czasem wszystko wróci do normy. A gdyby i nawet nie wróciło to i tak nie jest to problem. Nadal walczymy z zanikami mięśni u Olka, ale na to potrzeba czasu. Dla nas ważne, że Oluś żyje, że warto było ratować Olusia, wbrew temu co mówili weterynarze. Zawsze trzeba spróbować dać szansę, nawet jak nie ma nadziei.
Oluś wszystkie zabiegi, zastrzyki znosi bardzo cierpliwie, wiemy, że ... On wie, jak bardzo staramy się mu pomóc. To cudowny kocurek!
Nasz Wielki Bohater - w małym ciałku!
Tylko dzięki Wam możemy ratować życie
Dziękujemy, że jesteście, że wierzycie w nas, mimo, że inni mówili, że "nie warto", bo zepsuty i brzydki....
Uratujmy życie Olusia, On bardzo potrzebuje Waszej pomocy!
Zbiórka Olusia prawie stoi w miejscu. Może ktoś z Was, doceni Jego ciężką walkę o życie.
POMOŻESZ OLUSIOWI???
Wierzycie w cuda?
Pamiętacie? Dwóch weterynarzy zaproponowało eutanazję Olusia. Twierdzili, że to jedyne wyjście dla kocurka. Nie zgodziłyśmy się. Zawsze trzeba spróbować zawalczyć!
Nie mogli oni jednak wiedzieć, że Oluś to Wojownik.
Zobaczcie! Oluś już ładnie siada na pupie. Tylne łapki zaczynają go słuchać. Wdrożone leki, seria zastrzyków - zadziałały. Jasne, że do ideału, jeszcze daleko, ale już jest nadzieja. Cały czas trwa rehabilitacja, ponieważ Oluś ma duże zaniki mięśniowe. Poza tym kocurek jest bardzo wychudzony i następny etap diagnostyki i leczenia jest oddalony czasowo.
To niewiarygodne, ile w tym małym, nędznym ciałku ogromnej woli życia. Oluś nie poddaje się. Walczy.
Oluś, to cudowny chłopak. Niech szybko zdrowieje. Wystarczyło tylko dać mu szansę.
Teraz już jest bezpieczny. Nie czuje już bólu, nie cierpi.
Wierzymy, że uda nam się uzbierać potrzebne pieniądze na ratunek dla niego. Sami wiecie, że dziś ciężko zebrać pieniądze na zapłaty faktur za ratowanie życia zwierzętom. Mamy 18 niezakończonych zbiórek. Terminy mijają. Koszty utrzymania, leczenie nigdy nie kończą się na jednym dniu, czasem trwają wiele miesięcy.
Wesprzyj nasz mały oddział. Pomóż nam nadal pomagać.
Trzymajcie kciuki za zdrowie naszego, dzielnego Kocurka.
Oluś dzisiaj wieczorem będzie wypisany ze szpitalika.
Wróci pod naszą opiekę do domu tymczasowego.Leczenie nadal trwa.
Takie dzisiaj mamy wieści dla Was!
Podaruj życie Olusiowi! Pomóż!
Ten kot miał wielkie szczęście, że na jego drodze stanęły trzy młode osoby: Franek, Marta i Szymon. Sparaliżowanego kocurka znaleźli ok. 23:00, na wronieckim targowisku. Szukali dla niego pomocy… Nie znaleźli.
Zadzwonili do nas. Kochani. U nas dzieje się tyle, że nie wiemy, w co ręce włożyć. Z pewnością wiecie, że ostatnio trafia pod naszą opiekę mnóstwo zwierzaków, które walczą o życie. Kto szukał pomocy dla zwierzaka ten wie, że zawsze może na nas liczyć, ale… sami wiecie, bez Was nie ma nas, a bez nas nie ma ratunku dla zwierząt w naszej bliższej i dalszej okolicy. Jednak musicie o tym pamiętać, że ratowanie życia i zdrowia zwierząt zawsze łączy się z kosztami, czasem to są bardzo duże kwoty. Każde zwierzę trafiające pod naszą opiekę ma za sobą tragiczną historię.
Pomimo naszej świadomości, że tym razem możemy finansowo polec, próbujemy pomóc kocurkowi. Oluś, tak go nazwałyśmy... Trafił do nas chudziutki jak szkielecik, z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Nie może poruszać się samodzielnie, załatwia się pod siebie... ciągnie tylne łapki za sobą, nie ma czucia głębokiego w obu łapkach... ale kręgosłup cały. Gdy Oluś trafił do lecznicy, zaproponowano eutanazję. Trafiłyśmy do innej lecznicy. I tam także weterynarz nie widział innej możliwości jak eutanazja.
A my jak zawsze, nie zgadzamy się na eutanazję, jeszcze nie teraz... póki jest iskierka nadziei... Czy mamy przekreślić jego życie, nie mając pewności, że nie można go uratować? No nie! Trzeba chociaż spróbować! Dajemy Olusiowi szansę! Ratujemy!
Oluś przebywa w szpitaliku w lecznicy. Jeśli leki i seria zastrzyków nie pomoże, szanse na odzyskanie sprawności będą niewielkie. Oluś to młody kocurek. Widzimy, że nie poddaje się, walczy. I to jest ważne! Jeśli tylko jego organizm się wzmocni i podoła znieczuleniu, z pewnością będzie przeprowadzona specjalistyczna diagnostyka / tomografia /, operacja i rehabilitacja. Na razie jest zbyt słaby, by można myśleć o jakiejkolwiek operacji.
Czy Oluś miał dom? Na pewno. Widać, że był zadbanym kotem. Jest grzeczny i kocha ludzi. Ktoś go kiedyś głaskał, komuś kiedyś musiał oddać swoje serce. Dziś to serce jest złamane, a wiara w ludzi i nadzieja na dobrą przyszłość niepewna...
Patrzymy w jego oczy i czujemy już jedynie bezsilność... Według jednej z wersji ktoś wyrzucił kocurka z samochodu, na targowisku i odjechał. Kocurek przerażony i zdezorientowany wpadł pod koła przejeżdżającego auta. Kotek w szoku doczołgał się do pobliskich krzaków i już tam pozostał…
Czy Oluś ma jeszcze szansę na godne życie ? Czy możemy go uratować? Szansa jest… a do wygrania jest kocie życie. Oluś, ten cudowny kocurek, nie zasłużył na taki okrutny los. Walczymy o niego.
Oluś............ma najsmutniejsze kocie oczy na świecie, tak jakby przepraszał, że żyje.......................... nie omijaj Go - POMÓŻ!
Pięknie Was prosimy, w swoim i Olusia imieniu o każdą drobną wpłatę - same nie damy rady pokryć kosztów diagnostyki, pobytu w szpitaliku i leczenia Olusia.
Ładuję...