Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na na leczenie Julii udało się nam zebrać 700 zł, czyli 50% wymaganej kwoty. To zbyt mało, żeby opłacić całkowite koszty leczenia, ale cieszymy się również z tej kwoty. Jest ona dużą pomocą w naszej działaności. Dziękujemy z całego serca wszystkim, którzy wsparli pomoc potrąconemu pieskowi. Dzięki Wam Julia biega i cieszy się pełną sprawnością <3
Julia - ok. 10-letnia suczka - trafiła do fundacji „Psie Nadzieje” z ulicy. To nie pierwszy raz, gdy tak się zdarza, jednak tym razem „z ulicy” ma znaczenie bardzo dosłowne. 25 lipca na ul. Wojska Polskiego w Sępólnie Kr. zostały potrącone dwa psy, suczka i samiec. Gdy po otrzymaniu zgłoszenia dotarliśmy na miejsce, suczka leżała na asfalcie, a kudłaty towarzysz chronił ją i bronił do niej dostępu.
(tu na zdjęciach jeszcze razem: Romeo i Julia)
Oba psy zabraliśmy do weterynarza. Samiec kulał, a obolała suczka się nie podnosiła.
Psiaki już na pierwszej wizycie ochrzciła nasza pani doktor, nadając im imiona Romeo i Julia. Romeo, bo po rycersku bronił leżącej na chodniku ukochanej. Jeszcze tego samego dnia znalazła się właścicielka Romea, a on sam okazał się Miśkiem. Przekazaliśmy właścicielce zalecenia lekarskie oraz tabletki i piesek wrócił do domu.
Julia pozostała pod naszą opieką. Po badaniu RTG i USG okazało się, że na szczęście nie ma obrażeń wewnętrznych, ale stwierdzono zwichnięcie lewego biodra. Julia przeszła zabieg nastawiania kości, lecz mogło to być rozwiązaniem tylko chwilowym, bo po wybiciu z panewki kość już nigdy nie będzie stabilnie się trzymać, a jedyna rzeczywista pomoc to operacja polegająca na amputacji główki kości udowej.
Przez tydzień maleńka miała unieruchomione biodro, nie ruszała się i cichutko znosiła swój ból. Po wizycie kontrolnej zdecydowaliśmy, że Julka jednak będzie miała operację.
Dzisiaj Julia jest już po amputacji głowy kości udowej, a także po kastracji i usunięciu kilku chorych, bolących zębów.
Powolutku sama zaczyna chodzić na czterech łapakach. Teraz będzie już tylko lepiej. Pani doktor Karolina, która przeprowadziła operację i opiekował się Julką przez ostatnie dni mówi, że: „ona jest taka, delikatna, wrażliwa i troszkę leniwa”. Prawdziwa Julia ;)
Warto angażować się i poświęcać swój czas, by sprawić, że potrącony, porzucony pies znów staje na łapki i przestaje cierpieć, ale nie uda nam się to jak zwykle bez Waszej pomocy.
(poprzednie faktury)
Ostatnia operacja i zabiegi to koszt 900 zł. A wcześniej Julia już 2 razy odwiedziła gabinet weterynaryjny. Do tego dochodzą koszty utrzymania tej starszej damy do czasu znalezienia dla niej dobrego domu.
Bardzo prosimy, wesprzyjcie skarbonkę Julii <3
Ładuję...