Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mamy nadzieję, że historia Karola, którą poznaliśmy długo po tym jak do nas trafił i zaczęliśmy jego leczenie, będzie przestrogą dla wypuszczających koty z domu. Bo okazało się, że Karole ma dom, z którego go wypuszczano (niewykastrowanego kocura!), żeby sobie pochodził 😖🙀 Pewnego dnia, nie wrócił już, być może dlatego, że został okaleczony? Bardzo długo zastanawiamiśmy się, czy Karol powinien wrócić do ludzi, któzy tak go zawiedli. Jego właścicielka podpisała nam zobowiązanie, że Karol nikgy juz z domu nie wyjdzie, okna będą zabezpieczone a leczenie kontynuowane. Całość kosztów leczenia Karola przejmuje na siebie właciciel a zebrane pieniądze od innych darczyńców przeznaczymy na leczenie innych kotów.
Karol sam do nas przyszedł w bardzo złym stanie. Rudy, dorosły, kilkuletni, niewykastrowany kocur. Kuśtykał na 3 łapach, chudy jak cień kota.
Dziś byliśmy z nim u weterynarza w Słońsku. Rentgen wykazał, że łapka nie jest złamana, ale są zerwane więzadła. Być może gdzieś z nią utknął i, żeby się uwolnić, bardzo mocno się szarpał. Operacja umówiona jest na czwartek. Wtedy też dowiemy się więcej o jego stanie i koniecznym leczeniu. Na pewno będzie trwało kilka tygodni. Spodziewamy się, że jest żywicielem wielu zwierząt, nie wiadomo w jakim stanie są zęby. Wiemy za to, że to kot, który zjadłby konia z kopytami i wozem. Potrzebujemy pieniądze na jego leczenie i utrzymanie. Dajmy mu szansę na dobre życie 🙏
Karol to miziak taki, że ciężko zrobić mu zdjęcia, chodzi przy nodze i się ociera, bardzo chce do człowieka ❤😽
Ładuję...