Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niedawno zwróciła się do nas z prośbą pani Katarzyna, której suczka Luna została potrącona przez samochód. Okazało się, że Luna ma uszkodzony nerw w łapce, a jedynym ratunkiem jest amputacja. Pani Katarzyna do tej pory starała się sama zapewnić Lunie wszelką opiekę weterynaryjną, ale teraz martwi się, gdyż operacja jest tak kosztowna, że kwota przekracza możliwości finansowe opiekunki psa. Z drugiej strony p. Kasia chce zrobić wszystko, co możliwe, by Luna mogła nadal cieszyć się życiem, dlatego poprosiła naszą fundację o pomoc w zorganizowaniu zbiórki na leczenie Luny.
Pani Katarzyna napisała do nas:
„Dobry wieczór, nazywam się Katarzyna. Jestem opiekunką prawie dwuletniej suczki Luny, która w zeszłym tygodniu przeszła poważny wypadek. Luna w ciężkich chwilach była pod troskliwą opieką sępoleńskich weterynarzy, którzy pomogli jej stanąć na łapy. Niestety, tylko na trzy łapy… Diagnoza: podejrzenie zwichnięcia stawu barkowego oraz konieczna konsultacja ortopedyczna. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, pojechaliśmy do przychodni w Chojnicach, gdzie Luna przeszła szczegółowe badania. Po obejrzeniu zdjęć rentgenowskich oraz badaniu i analizie wyników krwi lekarze zdiagnozowali zanik mięśni. W kończynie piersiowej lewej wystąpił całkowity brak czucia powierzchowny i głębokiego. W miarę możliwości konieczna jest jak najszybsza amputacja tej kończyny, a następnie leczenie pooperacyjne. Koszt operacji i leczenia to ok. 2 tys. zł. Jest to kwota, której zdobycie w tak krótkim czasie przekracza moje możliwości finansowe, dlatego proszę Państwa o pomoc. Bardzo chcę, by Luna nadal mogła cieszyć się życiem. Przesyłam zdjęcia historii choroby, zaświadczenia lekarsko-weterynaryjne, paragony kosztów, jakie już poniosłam i książeczkę zdrowia”.
Pani Katarzyna napisała d nas:
„Dobry wieczór, nazywam się Katarzyna… Jestem opiekunką prawie dwuletniej suczki Luny, która w zeszłym tygodniu przeszła poważny wypadek. Luna w ciężkich chwilach była pod troskliwą opieką sępoleńskich weterynarzy, którzy pomogli jej stanąć na łapy. Niestety, tylko na trzy łapy… Diagnoza: podejrzenie zwichnięcia stawu barkowego oraz konieczna konsultacja ortopedyczna. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, pojechaliśmy do przychodni w Chojnicach, gdzie Luna przeszła szczegółowe badania. Po obejrzeniu zdjęć rentgenowskich oraz badaniu i analizie wyników krwi lekarze zdiagnozowali zanik mięśni. W kończynie piersiowej lewej wystąpił całkowity brak czucia powierzchownego i głębokiego. W miarę możliwości konieczna jest jak najszybsza amputacja tej kończyny, a następnie leczenie pooperacyjne. Koszt operacji i leczenia to ok. 2 tys. zł. Jest to kwota, której zdobycie w tak krótkim czasie przekracza moje możliwości finansowe, dlatego proszę Państwa o pomoc. Bardzo chcę, by Luna nadal mogła cieszyć się życiem. Przesyłam zdjęcia historii choroby, zaświadczenia lekarsko-weterynaryjne, paragony kosztów, jakie już poniosłam i książeczkę zdrowia”.
Luna czuje się nie najgorzej, chociaż upada i ociera łapkę. Na zdjęciach widać otarcia, dlatego pani Kasia podwiązuje tę łapkę specjalnym bandażem.
Tak często widzimy, jak nieodpowiedzialni są ludzie, którzy podejmują się opieki nad zwierzęciem. Tutaj mamy zupełnie odwrotną sytuację – p. Katarzyna chce zrobić dla swojej podopiecznej wszystko, co możliwe, by Luna była zdrowa, a ograniczają ją finanse.
Czy możemy odmówić pomocy?
Dziękujemy!
Ładuję...