Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Załączamy fv za pobyt w hotelu z rehabilitacją.
DINO SZUKA DOMU
Dino po zabiegu odzyskał sprawność, tzn może się poruszać. Jednak jak to u starszego psa, co chwila coś się dzieje. Obecnie ma dziwne objawy, raczej natury neurologicznej, skręca go podczas chodzenia na przykład. Musi mieć konsultację u neurologa i być może rezonans główki za jakiś czas. Póki co opuszcza szpital niebawem i jedzie do hotelu z rehabilitacją.
Zwiększamy kwotę zbiórki aby chłopak mógł uzbierać na dalsze leczenie.
W załacznikach na dole dodano fv za operację Dino.
Nie mamy jeszcze faktury, czekamy, jak tylko będzie to wstawimy.
Mamy za to coś więcej, sami zobaczcie, co nagrała pani Wiola dziś w klinice:
https://www.facebook.com/funduszmigotkowy/videos/794925412599808
Dino na własnych łapkach!
Nie potrafiła podjąć decyzji - eutanazja czy życie psa? Zapłakana szukała pomocy wszędzie, rozwiązania i światełka w tunelu dla niego. Obiecaliśmy pomóc, bo ... choć nie ma pewności jak się to zakończy, to wierzymy, że każdy zasługuje by o niego walczyć. Czy bycie bezdomnym psem powinno oznaczać kalkulację, czy warto ratować? NIE! Owszem sytuacja zdrowotna Dino jest dość złożona, ale tak naprawdę ze wszystkim co mu się dolega można próbować walczyć. Każdy z nas zrobiłby to dla swojego psa, prawda? Dlaczego nie dla niego? Bo nie ma pieniędzy? Bo jest tylko zwykłym bezdomnym psem, jakich wiele? Ale chce żyć, jak każdy. Tym bardziej, że po raz pierwszy od dawna ma po co... Żyje, czuje, patrzy nam w oczy, prosi o pomoc.
Z naszych informacji Dino został zabrany kilka dni temu z "przytulisko OdNowa" które odmawiało diagnozy i leczenia psu, który miał problemy z chodzeniem od roku!
Zwróćcie uwagę na adnotację z karty, iż opiekun odmawia wykonania RTG, najbardziej podstawowego badania...
Gdy tylko pani Wiola dostała informację z prośbą o pomoc bez zastanowienia przejęła opiekę nad Dino. Wszelkie informacje na jego temat nie trzymały się przysłowiowej kupy. Trafił wprost do kliniki w Warszawie gdzie w ciągu 3 dni został poddany wszystkim możliwym badaniom. Wczorajszy rezonans zwalił nową opiekunkę z nóg. Opis rezonansu znajdziecie na dole w załącznikach. Bez operacji pies nie będzie chodził, a taka egzystencja jaką ma teraz kwalifikuje go do tylko do eutanazji.
Poza licznymi przepuklinami w kręgosłupie, Dino ma także nowotwór jądra (brak kastracji) oraz liczne inne dolegliwości psa w jego wieku. Żaden jednak specjalista, w tym słynni dwaj ortopedzi, nie wykluczyli operacji Dina. Także specjalista, który operuje gościnnie w klinice, w której znajduje się Dino, a która przecież doskonale zna jego stan. Dino miał dzięki pani Wioli wykonane tam wszystkie badania, krew, USG, ocenę kardiologiczną.
Tak naprawdę w naszej historii mieliśmy nie jednego psa z nowotworem jąder. Takie są skutki braku kastracji. Te nowotwory bywają czasem niegroźne. Jednak bez operacji kręgosłupa pies nie ma po co żyć.
Dodatkowo całą sytuację uwiarygadnia fakt, że u Dina w klinice była nasza wolontariuszka i sama widziała jego ogromną chęć życia. Ten pies leżący bez ruchu prosi o uwagę, o głaski, o czułość. Jest spragniony miłości i człowieka. Ma na to szansę, ale jest tylko bezdomnym biednym psem, a takie najłatwiej uśpić, gdy sytuacja robi się mało ciekawa.
Dino ma szansę przejść operację ratującą jego życie. Zgoda kardiologa i neurologa jest, brakuje tylko finansów. Dotychczasowe koszta leczenia pani Wiola wzięła na siebie, ale operacji i rehabilitacji już nie jest w stanie.
Operacja to koszt 7 tysięcy - lekarze zeszli z kwoty aż 15 tysięcy na 7, by tylko dać Dino szansę! Rehabilitacja i pobyt dzienny w ośrodku to koszt 1200 zł za miesiąc. Łącznie potrzeba około 10 tysięcy złotych by uratować życie Dino. Pomożecie?
Dino i jego wybawicielka:
Teraz zadajcie sobie pytanie, czy jego życie naprawdę nic nie znaczy?
Ładuję...