Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przyjaciele, to była trudna walka, kilka razy wydawało się, że Orla się podda - organizm wyniszczony był do tego stopnia, że niczego nie można było przyspieszać, by nie zachwiać jego budowanej wątłej równowagi. Ale udało się! I jeszcze dobra wiadomość - Orla ma nowy dom, wspaniały. Takie podwójnie dobre wiadomości fantastycznie jest przekazywać. Bardzo, bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wsparli tego tak skrzywdzonego przez człowieka psa. I oczywiście prosimy - zostańcie z nami, bo rzeka psich dramatów nie ustaje.
Oto Orla. Zatrzymaj się na chwilę i popatrz. Co widzisz? Nie odwracaj oczu od tego widoku, wyobraź sobie, jak wiele cierpienia musiała znieść w swoim marnym życiu: głodu, zimna, zaniedbań…
Może trudno w to uwierzyć, ale Orla to rodowodowy owczarek środkowoazjatycki. Ktoś kiedyś powołał ją do życia, ktoś inny kupił, by zamienić to życie w piekło. Zamknięta w blaszanym budynku miała tylko jedno zadanie: rodzić szczeniaki i zarabiać. Rok po roku.
Nigdy nie była kimś, sprowadzona do roli inkubatora, upodlona, wyniszczona. Czy kiedykolwiek usłyszała dobre słowo? Czy ktoś ja głaskał? Czy tak wygląda pies, o którego kiedykolwiek ktoś się troszczył?
W stanie skrajnego wyniszczenia, na granicy życia i śmierci Orla trafiła do Ducha Leona. Teoretycznie nie powinna żyć, ale ten dzielny pies nie poddaje się i walczy. A my razem z nią. Nie wygramy tej walki bez wsparcia dobrych ludzi. Koszty przywrócenia Orli do zdrowia i normalnego życia będą ogromne. Chcemy zrobić wszystko, by jeszcze kiedyś pobiegła wesoło przed siebie, z dumnie podniesioną głową, zdrowa i szczęśliwa. I zrobimy to. Po latach gehenny, przez jaką przeszła, jesteśmy jej to winni.
Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę podarowana na ratowanie Orli. Nie odwracaj oczu, pomóż.
Ładuję...