Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało się! Łapki uratowane i zagojone! Przed kotką jeszcze jedna poważna operacja - naprawienie zwichniętego biodra. Ale dzięki Wam możemy z tym wszystkim pomóc osobie, która nie przeszła obok cierpiącego stworzenia obojętnie! Nie potrafimy znaleźć słów, aby wyrazić wdzięczność za całe wsparcie, którego nam udzielacie! ❤️
Koteczka dzielnie znosi oczyszczanie ran i coraz bardziej ufa swojej opiekunce. Na ten moment nie wiadomo czy nie będą potrzebne przeszczepy skóry. Większość tkanki zaczyna żyć i, mimo, że zdjęcia niekoniecznie są przyjemne dla oka, naprawdę wygląda nieźle!
Przednia łapka:
Oraz tylna:
Niestety podczas kontroli okazało się, że palce w obu łapkach są martwe. Musiały zatem zostać usunięte. Nie powinno to jednak wadzić kotce w poruszaniu się.
Dziękujemy Wam za tak szybkie uzbieranie niezbędnej kwoty! Prosimy, kciuki trzymajcie nadal mocno zaciśnięte!
Kolejne zgłoszenie - kolejna kocia kupka nieszczęścia wymagająca pomocy :( Kotka z tej zbiórki prawdopodobnie jest ofiarą wypadku komunikacyjnego. Ostatkiem sił doczołgała się na ogród Dobrej Duszy. Ta nie pozostawiła jej na pewną śmierć, tylko zabrała do najbliższego gabinetu weterynaryjnego. I postanowiła, że ze wszystkich sił postara się jej pomóc. Zapewniła miejsce we własnym domu, cierpliwie zmienia opatrunki i czyści rany.
Z racji jednak długotrwałego i kosztownego leczenia - nie jest w stanie samodzielnie go opłacić. Chcemy zatem pomóc. By choć trochę podziękować w ten sposób Dobrej Duszy za jej wielkie serce.
Gdy weterynarz ujrzała kotkę - była niemal pewna w pierwszej chwili, że ta nie żyje. Odwodniona, wycieńczona, w ciężkim stanie. To, że nadal jest na tym świecie, to cud.
Prawa przednia kończyna - zmiażdżone śródręcze i deficyty neurologiczne. Kotka nie jest w stanie się na niej samodzielnie oprzeć. Skóra została obdarta ze śródręcza tak, że widoczne były paliczki i powięzie. Cała rana oklejona była dodatkowo ziemią.
Lewa tylna kończyna - śródstopie również z licznymi ranami dartymi i wielkim ubytkiem skóry. I również cała w ziemi :( Na tej kończynie kotka opiera się jednak samodzielnie.
Na prawej tylnej kończynie - również spora rana, powstała w wyniku otarcia.
Przed kotką długie leczenie - zmiany opatrunków, czyszczenie ran. Pomimo zmiażdżenia przednia kończyna jest do odratowania. O ile nie wda się sepsa, gdyż rana była naprawdę mocno zabrudzona :( Do tego dużo środków opatrunkowych, maść enzymatyczna, środki wspomagające gojenie, kilka opracowań chirurgicznych w sedacji (a zatem chociaż podstawowe badania krwi w związku z mnogością znieczuleń), być może przeszczep skóry.
Walczy kotka, walczy Dobra Dusza, walczy Pani Weterynarz. Powalczymy i my. Z gabinetem, na wizyty, do którego trafiła koteczka współpracujemy. Wiemy, że Pani Doktor liczy wszystko naprawdę po kosztach. Jednak kwota i tak jest spora - 1.500 zł... Dołączycie się do tej walki?
Ładuję...