Osówka – Małej już nie ma, ale jest należność do zapłaty

Kochani, to trochę nietypowo, że zbieramy fundusze na pokrycie kosztów Kici, która umarła. Ta bitwa została przegrana, a rozegrała się tak błyskawicznie, że nie założyliśmy zbiórki podczas leczenia Osówki.

Zgłoszenie dostaliśmy w czwartek. W piątek pojechaliśmy po kicię. Widok był straszny. Wyniszczony totalnie zwierzak z wielkim brzuchem. Na kręgosłupie skórka tak cienka, jak gdyby miała się przerwać. Mała natychmiast trafiła do lecznicy.

W badaniach krwi wyszła ogromna anemia. Zapalenie trzustki, podwyższone parametry nerkowe. Kot totalnie odwodniony. Na USG treść pokarmowa zalegająca w żołądku, nie wiadomo czemu żołądek nie pracował. Doktor od razu mówiła, że rokowania raczej słabe, niż dające nadzieję, ale spróbowaliśmy. Leki, kroplówka, pompa.

Niestety w poniedziałek mała już duszności, wylądowała w komorze tlenowej, żołądek cały czas nie podejmował pracy. Nie chcieliśmy, aby Osówka się męczyła. Podjęta została decyzja, aby pozwolić Jej odejść.

Wizyta, badania i trzy dni intensywnej opieki medycznej kosztowały 820 zł. Z jednej strony sporo, a z drugiej gdyby się udało, to chyba niezbyt wiele za życie. Życie jest bezcenne. Dlatego trzeba próbować do końca. Prosimy o pomoc w zapłacie tej należności.