Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zygmusia przegrała z nowotworem. Leki przestały działać. Doszło do wylewu w oczku. Jej cierpienie łamało serca, pomoglismy jej odejść. Kicia walczyła dzielnie. Wierzymy, że teraz biega za Tęczowym Mostem, bez chorób, bólu, szczęśliwa. Do zobaczenia, Zygmusio!
Dziekujemy za wsparcie koteczki w tej nierównej walce. Uzbierana kwota pozwoli pokryć nam część kosztownego leczenia.
Zygmusia ma niestety słabsze wyniki krwi, apetyt średnio jej dopisuje, ale... Podawane leki zaczynają działać. Guz jest wyraźnie bledszy, bardziej odgraniczony od pozostałych tkanek. Łapka kici jest mniej obrzęknięta i obolała niż na początku leczenia. Zaordynowane leki będą więc dalej podawane.
Kolejna wizyta kontrolna 28.01. Prosmiy o kciuki za Zygmusię!
Nasza podopieczna Zygmunta przeszła wiele w swoim życiu: porzucenie, fatalny stan jamy ustnej, śrut w łapce i pod kręgosłupem, ból i cierpienie, które trudno opisać. Potem pojawił się mały guzek, więc niezbędna była operacja, diagnoza to nowotwór złośliwy o typie gruczolakoraka. Rana na szczęście zagoiła się bardzo ładnie.
Przez pół roku było dobrze i znów ukazał się guzek – kolejna operacja - histopatologia zmiany: nowotwór o typie raka prostego II stopień złośliwości. Zygmusia miała olbrzymią ranę po zabiegu, oprócz guza została wycięta listwa mleczna. Rana goiła się dobrze, a Zygmunta odzyskiwała siły. Po 2 miesiącach po operacji w miejscu poprzedniego cięcia opiekunka Zygmusi zaobserwowała twarde i szybko rosnące guzy. Kolejna operacja nie jest niestety możliwa ze względu na usytuowanie guzów pod łapką i pachą. Łapka puchnie, jest gorąca - Zygmusia utyka, kiedy próbuje chodzić, więc nie chodzi, tylko leży.
Ostatnia deska ratunku to wizyta u specjalisty onkologa. Po badaniu USG zmian mamy niestety pewność, że to guzy nowotworowe. Jest szansa, żeby Zygmuntka mogła funkcjonować, ta szansa to leczenie chemią. Zygmunta przyjmuje obecnie leki – zobaczymy, czy lek zastopuje rozrost guza i da możliwość życia bez bólu i amputacji łapki, która i tak nie pozwoli pozbyć się guzów całkowicie.
Niewyobrażalne jest, ile Zygmunta przeszła w ciągu 12 lat życia. Chcemy jej pomóc. Chcemy, by jedyne, co Zygmusia będzie doświadczać to dobry dotyk i ogrom miłości, którą jest otaczana. Pomóżcie nam o nią zawalczyć.
Ładuję...