To nasz koniec. Czy zaświeci dla nas słońce?

Kwota, którą musimy zebrać, jest dla nas prawdziwym i ostatecznym ratunkiem. Nasza kasa zaczyna świecić pustkami, gdyż organizacje otrzymują środki z 1% w lipcu i sierpniu, a przez cały rok ponoszą koszty leczenia i utrzymania ratowanych zwierzaków. Ilość interwencji i podopiecznych zaczyna nas przerastać i nie potrafimy sobie poradzić sami ze spłatą długów za leczenie. Dostaliśmy czas do końca kwietnia. Tym razem to my, choć na co dzień niesiemy pomoc, musimy błagalnie zwrócić się do Was o wsparcie. Błagalnie prosimy o wsparcie finansowe dla zwierząt z interwencji naszych inspektorów. Tylko dzięki Waszemu wsparciu możemy pomagać tym którzy nie mają nikogo.

Mówi się, że tylko z pomocą silnych można pomóc słabym i bezbronnym. Każdego dnia nasi inspektorzy i wolonatriusze niosą pomoc niechcianym i skrzywdzonym zwierzakom z interwencji.

Dziennie otrzymujemy kilkanaście zgłoszeń telefonicznych i mailowych, które dotyczą znęcania nad zwierzętami domowymi i gospodarskimi na terenie całego województwa. Interweniujemy, realizując nasze cele, wynikające ze statutu oraz Ustawy o Ochronie Zwierząt. Każde przestępstwo znęcania się nad zwierzętami ujawnione podczas interwencji towarzystwa zgłaszane jest do organów ścigania.

W ciągu roku szkolnego, w każdym tygodniu wyjeżdzamy do szkół i przedszkoli w celu przedstawiania młodzieży problematyki okrucieństwa wobec zwierząt, konieczności sterylizacji, właściwego stosunku do przyrody i środowiska. Nasza siedziba jest otwarta na potrzebujących, każdego dnia udzielamy pomocy w sfinansowaniu leczenia dla ubogich właścicieli zwierząt oraz wydajemy karmę karmicielom wolnożyjących kotów.

Utrzymywanie zwierząt z interwencji do czasu znalezienia im nowych domów adopcyjnych w hotelach dla zwierząt, siedzibie Towarzystwa oraz domach tymczasowych to dla nas ogromne koszty. Każde zwierzę, które zabieramy interwencyjnie wymaga kosztownego leczenia - często specjalistycznych operacji, sterylizacji, czipowania, szczepień, odrobaczenia, odpchlenia i wysoko energetycznej karmy.

Niestety, ilość zwierząt, którym pomogliśmy w 2018 r. i pierwszym kwartale 2019 r. wygenerowała ogromne koszty w lecznicach dla zwierząt. Mówi się, że trzeba liczyć siły na zamiary, ale jak odmówić zagłodzonemu, bitemu czy choremu zwierzakowi pomocy - wiedząc, że dla niego to jedyna szansa! Nie potrafimy odmówić pomocy najbardziej skrzywdzonym i potrzebującym czworonogom, które nie mogą liczyć na nikogo.

Faktury za leczenie zwierzaków wciąż wzrastały. Każda kolejna interwencja była coraz bardziej skomplikowana i wymagała większych nakładów finansowych na leczenie i operację. Okazało się, że w ciągu roku wygenerowałyśmy dług rzędu ponad 7000 zł. Kwota jest oszałamiająca! Skąd się wzięła? Pod naszą opieką znalazło się dużo chorych zwierząt, wymagających kosztownych zabiegów weterynaryjnych, hospitalizacji i specjalistycznych operacji w tym ortopedycznych i okulistycznych.

To zwyczajnie ponad nasze możliwości finansowe, a każdego dnia mamy nowe zgłoszenia i wciąż nowe zwierzęta w potrzebie. Lecznice stale z nami współpracują, ale z tak ogromnymi długami zwierzaki mogą stracić szansę na dalszą pomoc! Kwota do uzbierania jest dla nas niewyobrażalnie duża, ale nie mamy wyjścia - musimy spróbować.

To dzięki Państwu możemy pomagać zwierzętom, nasi inspektorzy nie pobierają wynagrodzenia za swoją pracę, ale to tylko Wasze wsparcie pozwala nam na funkcjonowanie towarzystwa. 

Pomóżcie nam pomagać, bo często nasza pomoc jest ostatnią szansą dla tych zwierzaków! Prosimy o pomoc i o wsparcie w imieniu zwierzaków.