Otarłem się o śmierć

Okrucieństwo człowieka nie zna granic. Dzisiaj otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące umierającego kota na terenie ogródków działkowych. 

Pani, która do nas zadzwoniła, była świadkiem jak człowiek potwór kopał kota, który znajdował się na ogródkach działkowych. Nie wiemy jak długo się nad nim pastwił, okładał butem. W chwili kiedy pani zareagowała rzucił się do ucieczki. Zawiadomiliśmy policję, niestety, nie udało się ustalić sprawcy. 

Kot od razu trafił do lecznicy, gdzie został zbadany. Lekarz weterynarii przez kilka minut ratował kota, próbując zatrzymać krwawienia z pyska. Kotek na złamaną żuchwę, złamaną szczękę, obrażenia wewnętrzne - walka o jego życie trwała dwie godziny. 

Kotek przeżył i został przewieziony do lecznicy w Zabrzu, gdzie będzie miał składaną żuchwę i szczękę.  Nie wiemy, czy będzie sam jadł, czy będzie karmiony sądą. Póki co, został ustabilizowany. Jutro czekają go kolejne badania i operacja (jak tylko jego stan będzie nadal stabilny). 

Drodzy miłośnicy kotów - prosimy o pomoc. Przyda się każdy grosz, każdy sms, każde udostępnianie zbiórki. Niech wie, że są na świecie ludzie, którzy kochają zwierzęta i że nigdy już nie zazna okrucieństwa z rąk człowieka.