Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lenny w nowym miejscu odkrywa w pełni swój potencjał.
Okazuje się, że chłopak uwielbia pracę z człowiekiem i ma smykałkę do sportów.
Pod okiem Diany z Razor Dogs wykorzystuje swój mózg w 100%.
Do tego wszystkiego, ma super kompetencje społeczne - pomaga Dianie np. w spacerach równoległych z psami przejawiającymi negatywne zachowania względem innych przedstawicieli swojego gatunku. Lenon jest cierpliwy i wzorowo się komunikuje.
Nie przepada jedynie za niekastrowanymi samcami, więc raczej nie mógłby z takim zamieszkać.
Lenny od 5 miesięcy przebywa w Domu Tymczasowym u behawiorystki, gdzie kontunuuje przepracowywanie swojej traumatycznej przeszłości.
Nadszedł czas, kiedy jasno możemy powiedzieć: mamy od Diany zielone światło - Lenon jest gotowy do adopcji.
Szukamy dla chłopaka domu bez dzieci, świadomego rasy i mającego doświadczenie oraz wiedzę na temat psiej psychiki.
Jeżeli chcesz poznać Lenona, przebywa on we Wrocławiu i zaprasza na spacer. Wypełnij ankietę lub zadzwoń.
Ankieta przedadopcyjna
https://docs.google.com/forms/d/1H5TBeszCarECsspNbvC5kL_RhQb5tyc5nbIpnb_7Q3g/edit?usp=drivesdk&chromeless=1
☎️ 515 772 662
Lenon waśnie obchodzi swoją dwumiesięcznicę w Domu Tymczasowym u Diany z Razor Dogs.
Czas najwyższy, abyśmy wpadli więc z jakąś aktualizacją - a jest co aktualizować!
Przypominamy również, że Lenon szuka Domku Stałego - wyłącznie bez dzieci, dla doświadczonego opiekuna. Więcej info: 515-772-662/572-494-883
_______________
ZACHOWANIE
Lenny bardzo ładnie wpasował się w rytm życia i rutynę u Diany.
Ten chłopak to jedna wielka emocja, więc wiele rzeczy go ekscytuje i pobudza, w tym wychodzenie na spacer, ale nauka opanowania idzie mu coraz lepiej.
Potrafi już grzecznie czekać na zapięcie smyczy.
Po zmianie miejscówki z hotelu na Dom Tymczasowy potrzebna była również kąpiel, którą bardzo dobrze zniósł, choć była to dla niego nowość i początkowo stres okazał się dużym wyzwaniem.
Diana stara się powoli odwrażliwić go na szelki - to bardzo trudny etap dla niego, więc nic na siłę. Wygląda to więc czasami tak, że nasz dobek robi dwa kroki w przód, a potem cztery wielgachne kroki w tył.
Wiemy jednak doskonale, że pies nie jest maszyną, a niektóre traumy są mocno czasochłonne do przepracowania.
Spacery z Lenonem to bardzo fajna sprawa - pięknie przychodzi na zawołanie i pilnuje się człowieka. Chociaż trzeba mieć świadomość tego, że jego popęd łowiecki jest na wysokim poziomie, więc zasada ograniczonego zaufania jest tu jak najbardziej polecana.
Chłopak mocno zabiega o atencję człowieka, więc spacery powinny być dla niego okazją do pracy i ćwiczeń, aby mógł się wykazywać i rozwijać intelektualnie.
Taka rozrywka to też idealne panaceum na nadpobudliwość.
Pomimo traumatycznej przeszłości, Lenon ma bardzo dobrze rozwinięte kompetencje społeczne, psie pogawędki nie są dla niego skomplikowane. Jest bardzo cierpliwy i dzielnie znosi nawet mocno natrętne psy. No, chyba że tym psem jest niewykastrowany samiec - za takimi, mówiąc delikatnie, nie przepada.
Największe postępy jednak widzimy w jego sposunku do mężczyzn, których często bał się wyjątkowo mocno. To nawet nie był strach, lecz czysta panika.
Teraz jednak Diana zapoznaje go w kontrolowanych warunkach z mężczyznani o róznej posturze, wzroście, głosie itp i Lenny w obecności tychże panów potrafi się zrelaksować, a nawet zasnąć.
ZDROWIE
W tej materii dalej walczymy, Lenny nie pozwala nam się nudzić.
Pisaliśmy Wam o problemach z pęcherzem, które są kompletnie niewytłumaczalne - poszerzamy diagnostykę, bo kiedy już myślimy, że jest dobrze i odstawiamy leki, wraca krwiomocz i posikiwanie.
Do tego diagnozujemy Lenona kardiologicznie - lekarze podejrzewają nadciśnienie, które też może wpływać na jego zachowanie.
Ze względu na kłopoty jelitowe, jest teraz na karmie Alpha Spirit, która bardzo ładnie załatwiła problem... soczystych bąków.
Powoli również chłopak nabiera masy.
________________
Niebawem więcej informacji o poczynaniwch Lenka.
Możecie obserwować jego przygotowanie do adopcji u nas oraz na profilu Diany.
Serce nam pęka, jak patrzymy, że nadzieja Lenona na normalny dom powoli umiera.
Prosimy dajcie mu szansę by mógł zacząć normalne życie. Ma około 6 lat, jest u nas od 2021 roku.
Leny nadal nie radzi sobie w hotelu. Raz jest lepiej, raz gorzej. Znowu mocno schudł, a na dodatek przypałętało się zapalenie pęcherza.
Zawieźliśmy go do kliniki na badania. Wyniki krwi i usg nie wykazują żadnych chorób. Trzeba podleczyć pęcherz i jak najszybciej znaleźć mu miejsce, gdzie będzie przebywał w domowych warunkach.
Leny jest psiakiem niepewnym siebie, skrzywdzonym przez człowieka. W sytuacjach, w których czuje się osaczony i nie widzi innego wyjścia, potrafi ugryźć. Dlatego szukamy domu bez dzieci, osób doświadczonych, które potrafią czytać sygnały wysyłane przez psa i uszanować jego przestrzeń. Odkąd wrócił z adopcji (12.2021), nie zdarzyła się żadna sytuacja, w której Lenon chciał użyć zębów.
Uwielbia być w aucie, podczas podróży śpi, jest bezproblemowy. W lecznicy również jest grzeczniutki, wszystko można przy nim zrobić.
Nie jest psem agresywnym, nie rzuca się na psy ani na ludzi. Nie lubi kotów i innych mniejszych zwierzaków.
Na DT zapewniamy pełną opiekę finansową!
Zainteresowanych prosimy o kontakt na priv lub sms: 515-772-662 / 572-494-883
Od kilku miesięcy Rambo i Lenon przebywają w hotelu z behawiorystami ze względu na swoją historię z agresją - Rambo zaatakował przy jedzeniu, Lenon przy zbyt dużej presji związanej z zakładaniem szelek
Obydwa psiaki były mocno skrzywdzone, zaniedbane i schorowane...
W hotelu, który rozumie pracę z takimi psiakami, ani razu nie wykazały agresji
Konsekwencją przebywania w specjalistycznym hotelu są oczywiście spore koszty ...
Co miesiąc przychodzi do nas faktura na 1800 zł (900 zł za psa)
Nie musimy Wam mówić, że to dla nas ogromna kwota, ale początek roku kompletnie wypłukał nas z pieniędzy
Te dwa psiaki mają pecha - nie zgłosił się dla nich ani jeden dobry człowiek chcący być Wirtualnym Opiekunem, więc środków brak
Rambo wszędzie wchodzi jak do siebie, więc dobrze odnalazł się w hotelu, ale Lenon...
Młodziak chudnie, jest zestresowany, nie odnajduje się dobrze poza domowymi warunkami
Dlatego mamy dzisiaj do Was dwie WIELKIE prośby:
pomóżcie opłacić nam fakturę za hotel (mamy na to tydzień)
pomóżcie znaleźć dla chłopaków dobre i doświadczone Domy Tymczasowe, na jakie zasługują
Więcej informacji o:
Lenonie: www.tiny.pl/wl621
Rambo: www.tiny.pl/wl62n
Jeżeli chcesz zostać Domem Tymczasowym, daj znam znać wypełniając ankietę:
www.tiny.pl/r5n3g
_____________________________________________
Pomóż nam opłacić fakturę za styczniowy pobyt naszych dobków w hotelu
KAŻDA DAROWIZNA MA ZNACZENIE
www.ratujemyzwierzaki.pl/otoz-ratunek
PayPal:
https://www.paypal.me/otozlodz
Numer konta:
62 1240 3086 1111 0010 6791 4891
Tytułem: Darowizna na hotel
Dzisiejszym postem chcieliśmy przypomnieć, że miłość do zwierząt jest bardzo ważna, ale należy pamiętać, że KOCHAĆ trzeba MĄDRZE!
_____________________
Przepraszamy Was, że informujemy o tym dopiero teraz. Musieliśmy trochę ochłonąć... Lenon przebywa obecnie w hotelu pod okiem behawiorysty od 30 grudnia 2021 roku.
Wrócił do nas, ponieważ pogryzł partnerkę właściciela - obeszło się bez szycia, ale złapał ją w kilku miejscach. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego osoby adoptujące wykazały się taką ignorancją co do naszych zaleceń. Pomimo deklaracji, że znają rasę, mają zaprzyjaźnioną behawiorystkę, z którą będą pracować - nie zrobili tego. Efekty widoczne były już po miesiącu... Choć byli poinformowani, że kiedy Lenon czuje się przytłoczony, może ugryźć, zadecydowali, że poradzą sobie sami. Jak widać tylko "miłość" nie wystarczyła...
Niestety byli właściciele Lenona nie poczuli się do opłacenia choćby jednego miesiąca pobytu psa w hotelu (choć zadeklarowali to w ankiecie...). Nie przywieźli mu nawet jego posłania, o co prosił behawiorysta. Nie stać ich było na ten gest, choć pomógłby psu szybciej odnaleźć się w hotelowej rzeczywistości .
Początki były trudne... Po miesiącu rozpieszczania, Lenon nie wiedział co się dzieje. Wylądował w boksie, wył, nie chciał jeść i bał się dosłownie wszystkiego, znów schudł. Teraz profesjonaliści powolutku naprawiają to, co człowiek zniszczył - psychikę tego pięknego psa.
W hotelu Lenon nie wykazał żadnych agresywnych zachowań, ani w stosunku do ludzi ani do innych psów. W swoim byłym domu mieszkał z suczką, początkowo były drobne spięcia, ale psiaki szybko się dotarły, bawiły i razem spały. Przez chwilę pomyśleliśmy, że ma jakiś uraz do kobiet, ale obecnie opiekuje się nim przeważnie Pani Aneta, z którą bardzi fajnie się dogaduje. Lenon jest niepewnym siebie psiakiem, boi się rosłych mężczyzn, których najchętniej omijałby szerokim łukiem. Przytłacza go, jak ktoś się nad nim nachyla.
Według relacji byłego właściciela, Lenon miał zacząć rzucać się na ludzi i zwierzęta - jaka jest prawda i co wydarzyło się w tym domu, tego niestety się nie dowiemy... Czujemy się jednak w obowiązku, by o tym poinformować. Być może to nieprawidłowe prowadzenie psa po przejściach, a może stało się coś, co nagle spowodowało diametralną zmianę zachowania u Lenona.
Lenon szuka doświadczonego domu, który zna rasę, umie czytać sygnały wysyłane przez psa. Domu, który zagwarantuje mu prawidłowy rozwój pod okiem specjalisty. Jest młodym psem, ma około 3 lat. Po powrocie postanowiliśmy zbadać go jeszcze ortopedycznie i wykonać zdjęcie rentgenowskie, by wykluczyć ukryte schorzenia czy obecność śrutu (wcześniej usunięto mu śrut z uda). Na szczęście nic mu nie dolega. U weterynarza był spięty i przestraszony, ale grzeczny. Pozwolił sobie wykonać RTG bez sedacji.
Ostatnio odwiedziłyśmy go z Zuzia Stempniak - The Magic of Photography czego efektem są te piękne zdjęcia - dziękujemy . Zobaczcie jak grzecznie pozował, nie bał się Zuzi, ani aparatu .
Jeśli myślisz, że stworzysz Lenonowi odpowiedni dom i chciałbyś go poznać - wypelnij ankietę:
www.tiny.pl/t4r1h
Masz pytania? Zadzwoń!
515-772-662 / 572-494-883
Historia Lenona:
odbiór
https://tiny.pl/9p3kd
z kliniki
https://tiny.pl/9rp9l
https://tiny.pl/9rp9p
z DT
https://tiny.pl/9p3kj
https://tiny.pl/9p3kp
metryczka
https://tiny.pl/9ltr7
Udało się !
Leon rozpoczyna nowe życie u boku Oskara, Oli i psiej koleżanki Neiry
Ta adopcja nie była prosta, bo Leon miał problemy z zaufaniem. Spotkało go wiele złego, więc bał się uwierzyć, że człowiek może być dobry.
Oskar i Ola są świadomi tego, jaką pracę włożyliśmy w tego chłopaka i będą ją kontynuować pod okiem behawiorysty w Poznaniu
Wierzymy, że Neira pomoże w nauce dobrych manier i będzie dla naszego chłopaka dużym wsparciem
Bardzo dziękujemy niezastąpionej Lidii, która nigdy się nie poddaje i tworzy pełen cierpliwości, miłości i ciepła Domek Tymczasowy dla najbardziej pokrzywdzonych przez los psiaków
Życzymy Leosiowi dużo szczęścia na nowej drodze życia
Jesteśmy pewni, że przed tą wyjątkową rodzinką o złotym sercu wiele wspólnie spędzonych lat
Nasz Leon vel Lenon nabiera ciałka i wigoru waga pokazuje już trójeczkę z przodu . Bardzo mądry z niego psiak. Dzięki cierpliwości i konsekwencji na pewno da się oszlifować ten diament. Lenon nabiera coraz większego zaufania do człowieka .
Zapewne pamiętacie, że obawiał się nawet brać jedzenie z ręki. Teraz karmiony jest w ten sposób codziennie, by przekonać się, że człowiek nie skrzywdzi go więcej razy!
Ponadto wykazał również zainteresowanie zabawkami, nie jest zaborczy i pięknie zostawia szarpaczki. Umie już siadać jak się go ładnie poprosi i powolutku ogarnia warowanie. Coraz lepiej wychodzi mu chodzenie na smyczy i zaczyna reagować na przywołanie . Nadal zachowuje się jak ogromny szczeniaczek, nie ma agresywnych zachowań wobec innych psów.
Kilka dni temu Le(n)on Został poddany zabiegowi kastracji, dziękujemy za wspaniałą opiekę pani dr. Magdzie z Fauna Przychodnia dla zwierząt . Niedawno zauważyliśmy u niego mały guzek koło uda. Przy okazji zabiegu pani doktor wycięła zmianę. Okazało się, że miał w sobie śrut ! (zdjęcie w komentarzu...) Mamy aż gęsią skórkę myśląc, jak ktoś mógł być tak okrutny by strzelać dla zabawy do psa... Na szczęście prócz kilku dodatkowych szwów nic mu nie dolega. Dochodzi do siebie w swoim dt a już niebawem...
Trzymajcie kciuki, bo czekają Le(n)onka pierwsze wizyty przedadopcyjne Oby w końcu trafił na odpowiedzialnego człowieka, który go pokocha .
Lenonek wyszedł z kliniki i w domku tymczasowym u naszej Lidii zapomina o traumach jakie przeżył. Cudowny z niego psiak, dobrze poprowadzony będzie na pewno wspaniałym członkiem rodziny . Szukamy dla niego kochającego domku , najlepiej znającego rasę. Obowiązkiem nowego właściciela będzie kastracja, kiedy Leon nabierze trochę ciałka. Zapraszamy do poznania tego przystojniaka i wypełnienia ankiety adopcyjnej:
https://tiny.pl/76c51
_____________________________
Charakter:
Cieszy nas to, że mimo tego co przeszedł Leon, nadal ufa ludziom. Radośnie wita swoją opiekunkę, do nowo poznanych osób podchodzi ostrożnie, ale zaraz nieśmiało merda ogonkiem. Pozwala na wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, jest bardzo grzeczny u weterynarza. Również w aucie zachowuje się wzorowo.
Nie umie podejmować jedzenia z ręki, nie jest zainteresowany zabawkami. Zachowuje czystość w domu, grzecznie czeka na spacer (wychodzi 3x dziennie). Ze względu na pasożyty jakie w sobie miał, nie styka się na razie z psami rezydentami. Ma swój pokoik, gdzie pozostawiony sam nic nie niszczy, czasem chwilkę poszczeka.
Pomimo znacznego wychudzenia potrafi mocno pociągnąć, uczy się chodzić na smyczy. Na spacerze jego ulubionym zajęciem jest węszenie. Gdy już się zmęczy, potrafi się zrelaksować i położyć na trawce. Wydaje się być bardzo zrównoważony. Nie zwraca uwagi na szczekacze jakie mija za siatką. Do przyjaźnie nastawionych psów, w tym innych samców, merda ogonkiem.
Zdrowie:
Leonek ma do nadrobienia przynajmniej z 15 kilogramów. Obecnie przyjmuje probiotyki i karmę weterynaryjną Gastrointenstinal. Ponadto dostaje suplementy na sierść, której dość sporo wychodzi.
Biedak miał pełno pasażerów na gapę. Prawdopodobnie przez nie nabawił się zapalenia jelit. Zgodnie z zaleceniami z kliniki, za dwa tygodnie koniecznie musi dostać ponowne odrobaczenie preparatem Procox, oraz stawić się na USG jamy brzusznej. Po miesiącu trzeba znów oddać kał do badania.
Ze względu na torbiele na prostacie, powinnien zostać wykastrowany jak tylko zostanie zakwalifikowany do zabiegu.
Leonek ma zadatki na naprawdę idealnego psa. Pomóżmy mu znaleźć najlepsiejszy domek na świecie
_____________________________
Wiecej info:
515-772-662 / 572-494-883
_____________________________
HISTORIA LEONKA:
https://tiny.pl/9rp9n
https://tiny.pl/9rp9l
https://tiny.pl/9rp9p
_____________________________
Jeśli chcesz dołożyć cegiełkę dla Leosia i pomóc nam pomagać kolejnym zwierzętom, zapraszamy na zbiórkę <3
LEON - stan zdrowia + rozpoczynamy procedurę adopcyjną
_______________________
Kochani, mamy złe i dobre wiadomości.
Dobre są krótkie, ale ważne - Leon nie cierpi na żadną przewlekłą chorobę
Potwierdziło się więc to, co zakładaliśmy - jego stan wynika z braku podawania odpowiedniego pokarmu i obecności pasożytów...
No właśnie... PASOŻYTÓW, i to nie byle jakich
Gdyby ktoś z Was zapytał Leosia: "Pokaż kotku, co masz w środku?", niestety chórem odezwałyby się pasożyty - na tę chwilę chłopak ma "kilku" pasażerów na gapę.
Na prowadzenie wyszedł tęgoryjec (łac. Uncinaria stenocephala),
gonią go kokcydia (łac. Cystoisospora canis),
a na trzecim miejscu plasują się niezmiennie pchły (łac. Pchłus paskudus )
Już w momencie odbioru Leon rozpoczął proces eksmisji pasożytów do robakowego nieba, jesteśmy więc na dobrej drodze
Uszy Leosia na szczęście tylko paskudnie wyglądają - muchy, jak wszyscy dobrze wiemy, potrafią być uciążliwe i czasami żarłoczne, ale nic złego nie zdążyły tym razem zrobić. Należy więc jedynie regularnie dbać o ich pielęgnację, aby pogryzienia się zagoiły. Wewnątrz uszu masa brudu, ale cytologia żadnych gości nie pokazała .
Ze względu na zagłodzenie, Leon jest na specjalnej karmie Gastrointestinal - dostaje pokarm kilka razy dziennie, małymi porcjami
Na razie, ze względu na pasożyty, Leon nie styka się z innymi zwierzętami, ale przez szpitalny kojec nie wykazuje zachowań negatywnych - merda ogonem do psiaków mijających jego boks
Według lekarzy, stan Leona nie powinien być dużym zagrożeniem dla innych zwierząt, jeżeli opiekun zadba o prawidłową higienę.
Już w sobotę chłopak opuszcza szpital i trafia do Domu Tymczasowego naszej inspektorki Lidii
Lidia najbliższe dni spędzi na bardzo przyjemnych czynnościach takich jak analiza kupek, czyszczenie leosiowego tyłeczka i unikanie leosiowych buziaków z języczkiem
A tak w ogóle - wiecie, że to zapewne pierwsza styczność Leona z Domem? Chłopak na pewno się zdziwi, kiedy zamiast łańcucha, znajdzie... kanapę ! Jak sądzicie?
___________________________________________
Jeżeli urzekły Cię te piękne dobermankowe oczy i chcesz poznać naszego otoziaka, wypełnij ankietę - zaprosimy Cię do spacer, kiedy pieseł poczuje się lepiej
https://tiny.pl/t4r1h
Jeżeli masz pytania dotyczące Leona, na które nie znajdujesz odpowiedzi w poście, zadzwoń - może będziemy znali odpowiedź
515 772 662
572 494 883
Leon, pomimo krzywdy, której doznał, u weterynarza okazał się aniołem
Pozwolił się dokładnie zbadać, wykonać wszelkie niezbędne zabiegi. Był niezwykle dzielny
________________ Co wiemy o Leonie? ____________
Oceniony został na około 3 lata, jest wychudzony, zapchlony, ma sierść w złej kondycji, w tym łupież.
Uszy są w kiepskim stanie, mocno pogryzione przez muchy - na małżowinie widoczna krew, w kanałach słuchowych sporo wydzieliny...
Leoś oddaje jak na razie kał ze śluzem - ma mocne zapalenie żołądka i jelit, jest zagazowany. Ma również powiększone węzły chłonne. Nie wiemy, czym był karmiony (i czy w ogóle ostatnio był), ale ewidentnie mu to nie służyło...
I oczywiście prostata - z licznymi torbielami, bo i po co kastrować psa ...
Leoś zostanie na obserwację w szpitalu jeszcze dzień lub dwa, potem trafi do Domu Tymczasowego
Na tę chwilę potrzebujemy dla niego odżywczej karmy - jeżeli zechcielibyście pomóc, prosimy o choćby najdrobniejsze darowizny
Zgłoszenie dotyczyło mieszkanki powiatu pajęczańskiego (woj. łódzkie), która miała zaniedbywać swojego psa poprzez utrzymanie go na łańcuchu, bez żadnego schronienia. Do tego miał mieć rany na uszach, w których muchy zaczęły składać jaja...
Niestety, zgłoszenie okazało się w pełni zasadne... Inspektorzy łódzkiego inspektoratu OTOZ Animals na posesji zastali 3-letniego psa w typie dobermana, który od co najmniej pół roku nie uświadczył choćby prowizorycznej budy. Do tego całe jego uszy oblegały muchy... Czy musimy mówić o wychudzeniu...? Chyba nie, sami widzicie stan psa.
Właścicielka przyznała, że pies wykorzystywany był do zapładniania suk w pseudohodowli. Stan psa wskazywał na natychmiastową potrzebę wizyty u lekarza weterynarii. Zwierzę zostało odebrane właścicielce.
Aby zminimalizować stres Leona, poprosiliśmy jego właścicielkę, aby odpięła go z łańcucha i przypięła smycz. Jak się jednak okazało... Leon nie bał się nas tylko jej. Kiedy kobieta zbliżyła się ze smyczą, najpierw znieruchomiał i przywarł do ziemi, a potem uciekł jak najdalej od niej. Przy naszych inspektorach pies uspokoił się i pozwolił bez problemu wsadzić się do samochodu.
Jedziemy z Leonem do kliniki, będziemy na bieżąco Was informować. Na tę chwilę wiemy, że uszy są mocno poranione, a zwierzę jest wychudzone i odwodnione. Prosimy Was o wsparcie finansowe, to kolejny "nadprogramowy" pies w naszym inspektoracie. Pierwsze dni najpewniej spędzi w klinice na obserwacji.
FAKTURY
Ładuję...