Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Wam skończyliśmy rok 2020 z kontem na tyle pełnym, że udało sie opłacić wszystkie faktury oraz uratować masę kolejnych isntnień <3
Dziękujemy!
Od wielu lat funkcjonujemy dla Was - odpowiadamy na Wasze zgłoszenia, zjeżdżając wzdłuż i wszerz całe województwo łódzkie, od rana do wieczora.
Jesteśmy jedną z najstarszych organizacji i jedną z nielicznych, która pomaga w całym województwie. Wiele lat spędziliśmy pomagając zwierzętom oraz ich właścicielom w trudnej sytuacji i nie spodziewaliśmy się, że tak szybko zakończyć się może nasz wolontariat z powodu sytuacji epidemicznej na świecie :(
Nie będziemy mówić Wam, jak bardzo jest źle - po prostu Wam to pokażemy - spójrzcie na główne zdjęcie. Mamy na koncie 1311, 57 zł.
To są pieniądze na utrzymanie 10 złamanych serc:
💔 Chilli
💔 Bondiego
💔 Niko
💔 Leona
💔 Alexa
💔 Arona
💔 Shaggiego
💔 Fado
💔 Luny
💔 Kai
Nie mamy już żadnego zaplecza finansowego, a firmy, które do tej pory pomagały nam np. poprzez przekazanie kilku worków dobrej jakości karmy, nie odpowiadają na wiadomości... Nie dziwi nas to, wszyscy przeżywamy trudny okres. Ale po prostu nie wiemy, co za chwilę stanie się z naszymi podopiecznymi...
Część z naszych zwierzaków wymaga leczenia do końca życia 👉 (Shaggy, Luna), część ze względu na wiek i zaniedbanie musi być na karmie specjalistycznej 👉 (Aron, Alex)... Niestety, nie odbieramy psów zdrowych, zadbanych i bezproblemowych. Większość z nich jest pokiereszowana psychicznie i bardzo zaniedbana fizycznie. Do tego, najczęściej to niepozorne kundelki, których zdjęcia nie przykuwają wzroku na dłużej...
Pomimo epidemii cały czas staraliśmy się być dla Was i rozwozić karmę dla potrzebujących, wspierać ludzi starszych i chorych. Do tego, nie wstrzymywaliśmy interwencji, narażając siebie i swoje rodziny. Bo przecież... jak zostawić tyle potrzebujących pomocy zwierząt i ludzi...?
Do tego oczywiście cały czas prowadzimy sprawy sądowe związane ze znęcaniem się nad zwierzętami, których mamy kilkadziesiąt rocznie - walka o sprawiedliwość generuje olbrzymie koszty. To czarna seria dla naszego inspektoratu, jesteśmy załamani! Nigdy nie przeszło nam przez myśl, że prężnie od lat funkcjonujący inspektorat tworzony przez kilkunastu bardzo zaangażowanych wolontariuszy, nagle może zniknąć...
Tym razem nie my pomagamy, ale Was prosimy o pomoc. Prosimy o uratowanie naszego inspektoratu i naszych podopiecznych. Zwracamy się do Was z prośbą o choćby najdrobniejsze wsparcie oraz o poinformowanie swoich bliższych i dalszych znajomych o tragicznej sytuacji naszej organizacji :(
Prosimy również media, które nieraz mówiły o naszych interwencjach i chwalili za dokonania - bądźcie z nami solidarni i pomóżcie nam dalej działać!
Ładuję...