Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W weekend odebraliśmy z dramatycznych warunków 8-miesięcznego psa, który od długiego czasu był przywiązany na stałe do meblościanki! Niespuszczany z bardzo krótkiej uwięzi, stał i spał we własnych odchodach!! Według relacji sąsiadów bity i kopany!!!! Trafił do nas skrajnie wyniszczony psychicznie i fizycznie.
Gdy nasi inspektorzy dotarli na miejsce interwencji, zaniemówili. Pies przywiązany do meblościnki na bardzo krótkim sznurku. Nigdy nie wychodził na spacery. Wokół odchody i potworny smród. Właściciel pod wpływem alkoholu, niewidzący absolutnie nic złego w tej sytuacji. Relacje sąsiadów, którzy mówili o skomleniu szczeniaka kopanego przez córkę pseudoopiekuna...
Sznur, na którym uwiązany był pogrążony w amoku pies, był tak splątany, że musieliśmy nożem przeciąć obrożę, by uwolnić Scoobiego. Zwierzak został odebrany w trybie natychmiastowym i oczywiście podejmiemy stosowne kroki prawne, by doprowadzić do ukarania właściciela, który zapewnił psu tak skandaliczne warunki życia.
Niestety długotrwałe i rażące zaniedbania ze strony właściciela poczyniły ogromne wyniszczenia w psychice szczeniaka. Scooby nie potrafi odpoczywać, nie umie się bawić, jest przebodźcowany, cały czas "zapętlony" w próbach zerwania się z nieistniejącej już na szczęście uwięzi. Choć chłopak szybko się uczy, konsekwentna praca z behawiorystą będzie nieodzowna :-(
Z tego też powodu zdecydowaliśmy się umieścić Scoobiego pod opieką specjalistów w prowadzonym przez OTOZ Animals schronisku w Zielonej Górze. Tam szczeniak będzie mogł nauczyć się normalnych psich zachowań i przygotować do adopcji (osoby, które chciałyby dać psiakowi kochający dom, prosimy o telefon pod nr: 577 466 576).
Tymczasem prosimy Was o wsparcie, by móc ratowac z rąk oprawców kolejne cierpiące zwierzęta!
Musimy opłacić zaległe i bieżące faktury. Nie możemy pozwolić sobie na długi w klinikach, które leczą nasze czworonogi. Za chwilę znów będziemy potrzebować ich pomocy, gdyż nasi inspektorzy regularnie ruszają w teren, by ocalać kolejne istnienia...
Niestety kończą nam się środki na leczenie zwierzaków przebywających pod naszą opieką! :-(((( Obawiamy się, że za chwilę nie będziemy mogli wyjeżdżać na kolejne interwencje! BŁAGAMY O WSPARCIE, by móc dalej pomagać!
W ostatnim czasie pod nasze skrzydła trafiło kilkadziesiąt psów i kotów. Nie mogliśmy przejść obojętnie wobec cierpienia, które wyrządzili im „właściciele”. Aby skutecznie regować na krzywdę zwierząt, musimy mieć zaplecze finansowe, które pozwoli nam podemować te najcięższe interwencje.
Koszt leczenia zwierząt, procesy rekonwalescencji są ogromne, lecz zapłacimy każdą cenę, aby bezbronne stworzenia nigdy już nie zaznały krzywdy. Dziękujemy z całego serca za Wasze wsparcie - to dzięki Wam mogliśmy uratować Scoobiego i wiele innych istnień w potrzebie. Mamy nadzieję, że to nie koniec!
Ładuję...