Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leoś adoptowany przez swój Domu Tymczasowy <3 <3
LEOŚ- cały czas w Domu Tymczasowym :(
Są rzeczy, których nie rozumiemy. Tak jest właśnie z tym pięknym psim dzieckiem.
Ogłoszenia, Facebook, a i tak ZERO zapytań.
Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć nam, dlaczego :( ?!
Piękny, kochany psiak... Jego opiekunowie na Domu Tymczasowym wykonali kawał roboty, aby Leoś nie pamiętał złych czasów.
Teraz zwiedzają Polskę- na zdjęciu w Ojcowskim Parku Narodowym :)
U aktualnych opiekunów ma zapewnioną opiekę, miłość, masę cierpliwości. Ale nie ma najważniejszego- rodzinki na STAŁE :(
_________________________
Chcesz adoptować LEOSIA?
Wypełnij ankietę lub najpierw zadzwoń: 515 772 662 / 572 494 883
Ankieta dostępna poniżej:
https://docs.google.com/…/1FAIpQLSf_iFdQUuzcXzrbm…/viewform…
Jeżeli chcecie pomóc i dorzucić do skarpety Leosia trochę groszy na utrzymanie, ZACHĘCAMY -->
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/otoz-szczeniak
CO SIĘ DZIEJE U SZCZENIACZKA ?!
____________________
https:// www.ratujemyzwierzaki.pl/ otoz-szczeniak
Jego stan jest stabilny <3
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wspierają zbiórkę finansowo oraz Julce i Tomkowi, którzy jako jego Dom Tymczasowy prawie zamieszkali w klinice weterynaryjnej :)
Wszystkie kleszcze udało się już usunąć :)
Nerki malucha są zdrowe, po kroplówkach zaczął ładnie jeść i siusiać.
Martwiło nas to, że 4 dni nie robił kupki, ale jednak postanowił skorzystać z toalety (y)
Wiemy, może Was bawić nas zachwyt nad małą, śmierdzącą kupką szczeniaka, ale uwierzcie- po takiej walce, jaką o niego toczyliśmy przez te dwa dni, cieszy nas każdy jego bączek :)
__________________________ _______
Co jeszcze czeka Leosia? Dzieciak szybko oddycha, zdecydowanie zbyt szybko. Lekarze podejrzewają problemy z płucami.
Do tego będzie niestety miał krzywą łapkę :( Jego rodzice rozmnażali się bez kontroli i przekazywali kolejnym psiakom wadę, czyli wykrzywione na boki przednie łapki.
Postaramy się zrobić wszystko, aby łapeczki nie powodowały dyskomfortu (y)
Zwiększamy więc kwotę zbiórki, potrzebna może być konsultacja i leczenie ortopedyczne.
__________________________ __________
Najlepiej stan fizyczny i psychiczny malucha oddadzą słowa jego Domu Tymczasowego:
"Leoś jest wspaniały. Już ładnie je i pije, załatwia się. Sam potrafi pójść się napić. Siusia zawsze na podkład. Chodzi sam po mieszkaniu. Jak wracamy do domu to jest radość i szaleństwo.
W nocy potrafi nas obudzić, bo bawić się chce. Rano też się cieszy jak wstajemy.
Jedyne co to musieliśmy wszystkie lustra w domu zasłonić, bo bał się własnego odbicia.
Ale będziemy nad tym pracować. Małe cudo ❤️ W czwartek kończyny antybiotyk i sprawdzimy co z płucami.
Ale postępy zrobił wspaniałe."
Trzymacie kciuki i UDOSTĘPNIAJCIE zbiórkę malucha.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wspierają zbiórkę finansowo oraz Julce i Tomkowi, którzy jako jego dom tymczasowy prawie zamieszkali w klinice weterynaryjnej :)
Wszystkie kleszcze udało się już usunąć. Nerki malucha są zdrowe, po kroplówkach zaczął ładnie jeść i siusiać. Po czterech dniach w końcu zrobił kupę.
Wiemy, może Was bawić nas zachwyt nad małą, śmierdzącą kupą szczeniaka, ale uwierzcie - po takiej walce, jaką o niego toczyliśmy przez te dwa dni, cieszy nas każdy drobiazg.
Co jeszcze czeka Leosia? Dzieciak szybko oddycha, zdecydowanie zbyt szybko. Lekarze podejrzewają problemy z płucami. Do tego będzie niestety miał krzywą łapkę. Jego rodzice rozmnażali się bez kontroli i przekazywali kolejnym psiakom wadę, czyli wykrzywione na boki przednie łapki.
Postaramy się zrobić wszystko, aby łapeczki nie powodowały dyskomfortu. Zwiększamy więc kwotę zbiórki, potrzebna może być konsultacja i leczenie ortopedyczne.
Ile problemów może narobić szczeniakowi nieodpowiedzialna rodzina? Wczoraj wieczorem ten maluszek został zwrócony z adopcji (warknął na dziecko, które ciągnęło go za ogon) i trafił do naszego domu tymczasowego.
Dziś rano okazało się, że ma na łebku dziesiątki kleszczy. A przecież przed oddaniem go do adopcji przeszedł przegląd weterynaryjny i nic mu nie było, żadnych kleszczy.
Do tego zapalenie spojówek i nie oddaje moczu. Teraz leży pod kroplówką, czekamy na wyniki parametrów nerkowych.
Prosimy, pomóżcie z jego leczeniem, już boimy się, co jeszcze odkryją weterynarze.
Ładuję...