Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zeus został przez nas odebrany w tragicznym stanie: masakrycznie śmierdzący, odwodniony, tak skołtuniony, że nie wiedzieliśmy, gdzie ma pyszczek, a gdzie łapki i resztę ciała! Gdy przywieźliśmy psiaka do kliniki weterynaryjnej, pani doktor z przerażeniem stwierdziła, że NIGDY WCZEŚNIEJ CZEGOŚ TAKIEGO NIE WIDZIAŁA.
Gdy dotarliśmy na miejsce zgłoszenia, właścicielka zwierzęcia nie chciała nas wpuścić do mieszkania. Obawiała się męża, który - jak twierdziła - pijany spał w samochodzie i wielokrotnie dobijał się do drzwi, próbując je sforsować.
Po długich pertraktacjach udało nam się wejść do środka. Naszym oczom ukazał się straszny obraz. Właściwie trudno było odgadnąć, że mamy przed oczami psa. Zeus przypominał jeden wielki kołtun. Ciężko było domyślić się, gdzie ma pyszczek, a gdzie łapki i resztę ciała. Sfilcowana sierść zakrywała mu oczy, nie mógł przez nią widzieć!
Dwuletni psiak został kupiony z pseudohodowli. Od tego czasu nie nie był u weterynarza, nie miał szczepień, nigdy nie był strzyżony. Gdy dotarliśmy z nim do kliniki weterynaryjnej, Zeus był odwodniony, niedożywiony, skrajnie zaniedbany. Od razu dostał kroplówkę. Obcinanie sfilcowanej skorupy sierści trwało dwie godziny... Ze względu na zły stan zdrowia został zlecony szereg badań, które pomogą zdiagnozować psiaka.
Sytuacja rodziny jest ciężka, ponieważ mąż pije, a kobieta musi zajmować sama się dziećmi. Złożyła papiery rozwodowe, twierdziła, że mężczyzna nie raz i nie dwa podniósł na nią rękę. Odbierając interwencyjnie Zeusa, zawiadomiliśmy o ośrodek pomocy społecznej o trudnym położeniu kobiety z dziećmi.
Bardzo prosimy o pomoc w sfinansowaniu kosztów diagnostyki, leczenia i utrzymania psiaka, który został zabezpieczony w domu tymczasowym. Codziennie otrzymujemy od Was kolejne prośby o interwencje w sprawach niehumanitarnego traktowania zwierząt. Staramy się reagować na wszystkie Wasze zgłoszenia, ale jest ich tyle, że nie jesteśmy w stanie finansować kolejnych wyjazdów i kosztów opieki nad kolejnymi zwierzętami!
Błagamy o pomoc. Możemy działać tylko dzięki Wam. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie. Z góry dziękujemy w imieniu zwierząt, które wspólnie możemy uratować!
Ładuję...